Wciąż czekamy na oficjalne końcowe dane głosowania w I turze wyborów prezydenckich, jednak jest już pewne, że za dwa tygodnie w II turze zmierzą się Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski.
- Widzimy, że ta różnica [między Nawrockim a Trzaskowskim] jest kosmetyczna. Pokazują to także oficjalne dane. Dobre poparcie kandydatów konserwatywnych, prawicowych. To daje głęboki optymizm przed drugą turą. Mam wiele energii, wiem, jak wiele mogę zrobić
- powiedział dzisiaj podczas porannego briefingu Karol Nawrocki.
Zaznaczył, że rozmowy z kandydatami dotyczące możliwego poparcia w II turze dopiera będą się odbywać, jednak nie ogranicza się on tylko do wyborców prawicowych.
- Moja oferta jest skierowana do wszystkich, oferta społeczna, to, że będę strażnikiem zdobyczy socjalnych Zjednoczonej Prawicy i Solidarności. To oferta także dla środowisk lewicowych, wrażliwych społecznie - dodał.
Zwrócił uwagę, że "to co się działo w kampanii, przejdzie do historii w związku ze skandalami wokół równości wyborów".
- Udało się instytucjom państwa i mediom wskrzesić projekt "Rafał Trzaskowski", a ta różnica jest kosmetyczna. Cała Polska chyba widziała, że Trzaskowski jest kandydatem, który nie daje rady. To wszystko nie zaskoczyło, ale wpłynęło na wybory - nie powinno być tak w demokratycznym państwie, że tak wiele instytucji wspiera jednego z kandydatów - ocenił Nawrocki.
Hołownia nierozważny
Zapytany o postawę Szymona Hołowni, który już podczas konferencji prasowej po ogłoszeniu exit poll zdecydował się przekazać poparcie dla Rafała Trzaskowskiego, Nawrocki krytycznie ocenił marszałka Sejmu.
- Hołownia nawet nie zostawił sobie czasu na negocjowanie z Trzaskowskim. Występował w tej kampanii jako rzecznik Tuska i to się potwierdziło, dostał słaby wynik. Ubliżył jednemu z kandydatów i jego wyborcom. Wydaje się, że jak na polityka doświadczonego, były to słowa nierozważne. Powinien ochłonąć i chociaż porozmawiać z kandydatem, którego chciał poprzeć. Nie wiem, czy to pomoże Rafałowi Trzaskowskiemu - to okazało się nierozważne i odkryło karty Szymona Hołowni
- powiedział kandydat.
Inaczej ocenił postawę kandydata Konfederacji, Sławomira Mentzena, który zapowiedział, że decyzję o poparciu w II turze ogłosi za jakiś czas.
- Sławomir Mentzen zachował się w sposób rozważny, inaczej niż Szymon Hołownia. Gdybym miał porównać te dwie postawy, to jedna jest zdrowa wobec swoich wyborców. Mentzen zachował się rozważnie, czekając na ogłoszenie poparcia. Hołownia nie zachował się rozważnie - dodał.
Czerwona kartka dla rządu - 1 czerwca
Pytany, czy wyniki I tury są dla rządu Donalda Tuska żółtą czy czerwoną kartką, Nawrocki powiedział:
- Ten wczorajszy wynik to na pewno żółta kartka dla rządu Tuska, czerwoną kartkę rząd zobaczy 1 czerwca, gdy zobaczymy wynik wyborów.