Ludzie, którzy poświęcają właściwie cały ahistoryczny przemysł pogardy dla narodu polskiego w czasie II wojny światowej, są dotowani przez tych, którzy obecnie dzisiaj sprawują tak ważne funkcje w państwie polskim - oznajmił obywatelski kandydat na prezydenta RP Karol Nawrocki, odnosząc się do naukowców, którzy przypisują Polakom zbrodnie Niemców. Zaznaczył, że w tym kontekście trudno być przekonanym, że słowa minister edukacji Barbary Nowackiej o "polskich nazistach" były faktycznie przejęzyczeniem.
- Na terenie okupowanym przez Niemcy polscy naziści zbudowali obozy, które były obozami pracy, a potem stały się obozami masowej zagłady - powiedziała pod koniec stycznia na międzynarodowej konferencji „My jesteśmy pamięcią. Nauczanie historii to nauka rozmowy” minister edukacji narodowej Barbara Nowacka.
Jej resort szybko zaczął tłumaczyć, że było to przejęzyczenie. W tym samym tonie wypowiadali się politycy z obozu rządzącego z Donaldem Tuskiem na czele. Mimo skandalicznych słów minister, które poszły w świat, premier zadeklarował, że dymisji nie będzie.
O słowa Nowackiej zapytany został w sobotę obywatelski kandydat na prezydenta RP Karol Nawrocki. Prezes Instytutu Pamięci Narodowej oznajmił, że rozumie, iż w przejęzyczenie może się zdarzyć. Zaznaczył jednak, że wiele wskazuje na to, iż słowa minister wcale nim nie były. Wskazał powód.
"Ja znam tak wiele publikacji naukowców dotowanych przez obecny rząd, którzy wypisywali już w para-historycznych, w paranaukowych publikacjach tak straszne kalumnie o narodzie polskim w czasie II Wojny Światowej"
– oznajmił.
W tym kontekście przypomniał o prof. Janie Grabowskim, który próbował zrzucić winę za Holocaust na Polaków oraz prof. Barbarze Engelking, która oskarżała nasz naród o rozpowszechnione szmalcownictwo.
"Ludzie, którzy poświęcają właściwie cały ahistoryczny przemysł pogardy dla narodu polskiego w czasie II wojny światowej, są dotowani przez tych, którzy obecnie dzisiaj sprawują tak ważne funkcje w państwie polskim"
– powiedział.
Oznajmił, że patrząc na to z tej strony, zastanawia się, czy na pewno słowa Nowackiej były przejęzyczeniem.
"Jeśli mówi to minister edukacji narodowej to tak, jestem przerażony i tak, zrobię z tym porządek"
– zadeklarował.