Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Nawrocki dosadnie podsumował wiec Trzaskowskiego. „Jak wyszedł Rafał z ratusza, to chwyciłem za różaniec”

Jak widzę, że wiceszef największej partii politycznej w Polsce mówi, że on nie jest politykiem, to czuję, że ktoś obraża moją inteligencję - powiedział na spotkaniu z mieszkańcami Lublina prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki. Obywatelski kandydat na prezydenta RP podsumował sobotą konwencję swojego kontrkandydata Rafała Trzaskowskiego. Zaapelował, zarówno do niego, jak i innych osób startujących w wyborach, aby nie robili z Polaków wariatów.

Karol Nawrocki
Karol Nawrocki
fot. Bartosz Kalich - niezalezna.pl

W sobotę obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki spotkał się z mieszkańcami Lublina. Pojechał tam z terenów dotkniętych powodzią, gdzie pomagał ofiarom kataklizmu. W trakcie spotkania został poproszony o podsumowanie odbywającym się tego samego dnia wiecu Rafała Trzaskowskiego w Gliwicach

"Najpierw wychodzi człowiek z mojego rodzinnego miasta Gdańska, który jest dzisiaj premierem Polski Wychodzi na tej konwencji człowiek, który jest premierem Rzeczpospolitej Polskiej. Ten sam człowiek, którego ja znam nie tylko z Gdańska, ale znam go także z uścisków z Władimirem Putinem [...] Człowiek, który pchał całą Europę i naszą Polskę - tak ładnie Michał Rachoń i Sławek Cenckiewicz napisali o tym w swojej książce "Zgoda" [...] i mówi, że mi by nawet nie oddał chomika pod opiekę [...] więc ten stand up, który oglądałem zaczął się dość mocno"

– zaczął Nawrocki.

Następnie przeszedł do występu swojego kontrkandydata. - Potem wyszedł Rafał z ratusza. [...] jak wyszedł Rafał z ratusza to zacząłem szukać swojego różańca w kieszeni. Ja po prostu prezydenta stolicy nie poznałem. Ten sam gość, który kazał ściągać krzyże z warszawskich urzędów mówi, że będzie bronił tradycji. Mówię coś tu jest nie tak. Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej ma być niezależnym obywatelskim kandydatem - mówił.

"Jak widzę, że wiceszef największej partii politycznej w Polsce mówi, że on nie jest politykiem, to czuję, że ktoś obraża moją inteligencję"

– oznajmił .

- Oglądałem tą konwencję i tak właściwie czułem się mocno skonsternowany, bo ja, powiem szczerze, staje tutaj przed wami jako Karol Nawrocki, który nie jest politykiem, przychodzi rzeczywiście ze swojej długiej drogi życiowej, drogi urzędniczej, drogi dbania o narodową pamięć i pielęgnowania tej pamięci. Tak, przychodzi z dzielnicy Siedlce w Gdańsku, ze zwykłego podwórka. Przychodzi z boisk piłkarskich, z ringów sportowych i z siłowni i jak momentami patrzę na ten polityczny show, że gość potrafi być przez 45 minut zupełnie nie sobą, mówiąc ludziom o tym, że Polska potrzebuje zrównoważonego rozwoju, jak dzisiejszy rząd dąży do wykluczenia Polski powiatowej zupełnie, kolejne nitki Centralnego Portu Komunikacyjnego upadają, komunikacji w małych miejscowościach w Polsce powiatowej, lokalnej nie będzie, upadają szpitale powiatowe, rysują krajobraz Polski a i b - duże miasta i prowincja - a oto aktor potrafi wyjść i powiedzieć o zrównoważonym rozwoju, albo o tym, że Polacy są w całej Polsce i w powiatach, i w gminach i mówi "ja tam będę" - kontynuował prezes IPN.

"Ja wejdę w to, ale nie oczekujcie, że będę robił z siebie wariata na scenie, mówiąc, że jestem kimś, kim nie jestem. I proszę wszystkich moich kontrkandydatów, żeby naprawdę nie mieli Polaków za wariatów, bo jak Rafał Trzaskowski mówi o przywiązaniu do tradycji, stopach procentowych, Polsce lokalnej, to ta debata przestaje być poważna"

– podsumował. 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Karol Nawrocki #Donald Tusk