Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Najpierw wyzywał Hołownię od "Kałowni", teraz wychwala go za patriotyzm. Nowy "popis" Tomasza Lisa

Tomasz Lis, ten sam, który w 2023 roku publicznie nazwał Szymona Hołownię "Kałownią", teraz zmienia front. Za deklarację poparcia wobec Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze wyborów prezydenckich, były naczelny "Newsweeka" pochwalił marszałka Sejmu za... patriotyzm.

Autor: Anna Zyzek

Zaledwie jedna noc wystarczyła Naczelnemu Komitetowi Wykonawczemu Polskiego Stronnictwa Ludowego, by jednogłośnie zdecydować o udzieleniu poparcia Rafałowi Trzaskowskiemu w drugiej turze wyborów prezydenckich. Wcześniej ich koalicjant, Szymon Hołownia, zdobył w pierwszej turze jedynie 4,99 procent głosów.

Reklama

Niemal chwilę po przekazaniu publicznie tejże decyzji, na wspólnej konferencji prasowej wystąpili Trzaskowski i Władysław Kosiniak-Kamysz. I to nie byle gdzie, a pod pomnikiem Wincentego Witosa na warszawskim Placu Trzech Krzyży. Tam lider PSL udzielił oficjalnego poparcia Trzaskowskiemu.

Zmieniła się również narracja Szymona Hołowni, który na chwilę przed ciszą wyborczą, postawił Trzaskowskiemu ultimatum: albo wyjaśni aferę NASK, albo nie będzie mógł liczyć na poparcie koalicyjnego kolegi.

Mimo to lider Polski 2050 już w niedzielę zadeklarował poparcie dla Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze.

Lis chwali Hołownię. Kiedyś go wyzywał

W tej sprawie w sieci zabrał głos sam Tomasz Lis, gorący zwolennik koalicji 13 grudnia - a w tym i Rafała Trzaskowskiego. Zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym... cieszy się z deklaracji liderów Trzeciej Drogi. I chwali ich za patriotyzm! 

Myśle, że Holownia za wczorajszą jasną deklaracje i Kosiniak-Kamysz za dzisiejszą wybitnie jasną deklaracje w najlepszym witosowym, patriotycznym stylu, zasługują na szacunek i uznanie. Zachowali się tak jak każe interes państwa. Brawo.

– napisał.

Tak chwalebne pod adresem - szczególnie Szymona Hołowni - słowa budzą skrajne emocje. Bo zaledwie w 2023 roku, ten sam "dziennikarz" obrażał publicznie polityka Polski 2050. Działo się to w trakcie negocjacji nad wspólną listą przed wyborami parlamentarnymi.

Były naczelny "Newsweeka" deklarował się wówczas jako zwolennik jednej, wspólnej listy ówczesnej opozycji. Twierdził, że Hołownia nie zgadzając się na warunki Tuska, pomagał PiS.

"Kasując perspektywę wspólnej listy opozycji pomaga się Kaczyńskiemu. Kałownia’2023"

– napisał wówczas na x.com.

Wpis Lisa, o zupełnie innej narracji, jest szerokokomentowany w mediach społecznościowych. Użytkownicy X punktują Lisa za jego hipokryzję. 

 

 

Autor: Anna Zyzek

Źródło: niezalezna.pl
Reklama