Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Myrcha odpowiadał w Sejmie. Dostał pytanie o to, gdzie jest Cyba i zrobiło się nerwowo

- Ta debata miałaby zupełnie inny charakter, inne emocje, gdyby nie całe tło polityczne tej historii, ale też gdyby nie trwają kampania wyborcza - tak odpowiedź na pytania o sprawie Ryszarda Cyby, skazanego za mord polityczny, rozpoczął w Sejmie Arkadiusz Myrcha, wiceminister sprawiedliwości.

Jak ujawniła, TV Republika, Ryszard Cyba, zabójca Marka Rosiaka, w marcu 2025 r. opuścił zakład karny i trafił do domu pomocy społecznej (druga wersja mówi o ośrodku dla bezdomnych). Tam, po ataku szpadlem na pensjonariusza, został skierowany do cywilnego, otwartego szpitala na oddział psychiatryczny. Wczoraj pojawiła się informacja, że opuścił szpital. Gdzie jest dziś? To pozostaje zagadką. 

Reklama

- Ryszard Cyba przebywa na oddziale psychiatrii sądowej o wzmocnionym zabezpieczeniu - napisało wczoraj wieczorem Ministerstwo Zdrowia na Twitterze. Współpracujemy w tym zakresie z Ministerstwem Sprawiedliwości - dodało. Kilka godzin wcześniej. łódzka prokuratura informowała z kolei nasz portal, że Cyba przebywa w Domu Pomocy Społecznej.

Dzisiaj w Sejmie posłowie PiS próbowali uzyskać od Ministerstwa Sprawiedliwości szereg informacji dotyczącej sprawy wypuszczenia Ryszarda Cyby. Barbara Bartuś (PiS) pytała m.in. o działania prokuratury, poinformowanie o planowanym zwolnieniu rodzin ofiar Cyby, miejsce jego obecnego przebywania, a także o harmonogram całej sprawy.

Myrcha: "Gdyby nie tło polityczne..."

Udzielający odpowiedzi w imieniu ministerstwa wiceszef resortu, Arkadiusz Myrcha, na początku stwierdził, że "ta debata miałaby zupełnie inny charakter, inne emocje, gdyby nie całe tło polityczne tej historii, ale też gdyby nie trwają kampania wyborcza". Trudno wyłączyć tło polityczne, gdy do czynienia mamy ze sprawą mordu politycznego, którego sprawca deklarował zabicie wciąż aktywnych dzisiaj polityków.

- Sytuacja, o której mówimy, o której pytała poseł, dotyczy przypadku i mechanizmu, który funkcjonuje w Polsce od lat. Zakładam, że gdyby nie całe o polityczne tło, to o tym przypadku w Sejmie byśmy nie rozmawiali. Sytuacja osób skazanych, które ze względu na stan zdrowia odbywają karę poza ZK nie jest przypadkiem odosobnionym na przestrzeni dekady. Jest kilka-kilkanaście na przestrzeni każdego roku

- powiedział Myrcha.

Wskazał, że faktem jest, że Kodeks karny wykonawczy w art. 15 przewiduje sytuację, że "z uwagi na długotrwałą przeszkodę, w tym chorobę psychiczną, zawiesza się postępowanie wykonawcze".

- Żeby znalazł zastosowanie, zostaje sporządzona opinia, która stwierdza okoliczności zdrowotne. Jeśli sięgamy do szczegółów, to właśnie z takim przypadkiem mamy do czynienia

- stwierdził wiceminister.

Dodał, że "z informacji, które podało MZ, Cyba przebywa na oddziale zamkniętym".

Przekonywał, że Cyba "nie został wypuszczony na wolność". - Tu nie ma zakończenia kary, tu jest cały czas sytuacja osoby skazanej, która bezpośrednio z zakładu karnego została przewieziona, której pobyt jest monitorowany, i która obecnie znajduje się w zakładzie zamkniętym. To nie jes tak, że nagle ta osoba o własnych siłach opuszcza zakład karny - mówił Myrcha.

Wiceminister przechodzi do ataku

Zbigniew Bogucki (PiS) zwrócił uwagę, że wiceminister nie odpowiedział na żadne z zadanych pytań. Zwrócił uwagę, że podczas środowego posiedzenia komisji sprawiedliwości wiceminister Maria Ejchart nie potrafiła udzielić odpowiedzi na pytania posłów PiS o to, gdzie obecnie przebywa Ryszard Cyba. Tutaj Myrcha przeszedł do ataku.

- Osaczyliście panią minister. (...) Co innego stawiać pytania, co innego otoczyć i naskakiwać na minister, zadając pytania, na które odpowiadała na konferencji prasowej. Ministerstwo Zdrowia zakomunikowało, że [Cyba] przebywa w zakładzie leczniczym na oddziale psychiatrycznym. Jeśli pan oczekuje wyjaśnienia, proszę skierować dokładne pytania. Jeśli państwo tego nie wiedzą od wczoraj, to informuję

- odpowiadał wiceminister sprawiedliwości.

Dodał, że "istnieje także czynnik ludzki, który może zawieźć". 

 


 

Źródło: niezalezna.pl
Reklama