- W minioną środę, 29 października 2025 r., Parlament Europejski cofnął zaproszenia dla sędziów Sądu Najwyższego - prof. Pawła Czubika oraz prof. Kamila Zaradkiewicza. Decyzja ta zapadła po tym, jak okazało się, że prof. Paweł Czubik, członek zarządu Stowarzyszenia Prawnicy dla Polski, planował podczas konferencji przedstawić nasz raport dokumentujący bezprawne działania domniemanego ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka - informuje stowarzyszenie w mediach społecznościowych.
We wpisie podkreślono, że dokument i tak trafi do PE, a w poniedziałek będzie dostępny na stronie stowarzyszenia. - W czasach, gdy w Brukseli za „wartości europejskie” uznaje się jedynie to, co wygodne dla unijnych elit, nasz raport staje się testem prawdziwej wolności słowa w Unii Europejskiej. Okazuje się bowiem, że dla części eurokratów zasada swobody wypowiedzi kończy się tam, gdzie zaczyna się rzetelna krytyka politycznych faworytów w Warszawie - stwierdzają Prawnicy dla Polski.
"Dziś, gdy oficjalne media rządowe kreują zniekształcony obraz rzeczywistości, a opinia publiczna – w kraju i za granicą – jest systematycznie dezinformowana przez ośrodki podporządkowane obecnej koalicji rządzącej [...], naszym obowiązkiem jako prawników jest dokumentowanie faktów i demaskowanie fałszu"
– podkreślono we wpisie.
Wbrew próbom cenzury i politycznej presji, Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski @PRAWNICYdlaPOL w poniedziałek, 3 listopada 2025 r., opublikuje szósty raport poświęcony najnowszym zagrożeniom dla praworządności w Polsce.
— Prawnicy dla Polski (@PRAWNICYdlaPOL) November 2, 2025
Publikacja nosi tytuł:
„Quo vadis, Żurek. Between Madness… pic.twitter.com/hYL9tmEO85
"Typowe, sowieckie"
Do decyzji o cofnięciu zaproszenia na konferencje w Brukseli odniósł się także s. Zaradkiewicz. To jest ta słynna praworządność i wolność debaty naukowej tak rzekomo cenione przez naszych adwersarzy, a w istocie zwykłe tchórzostwo i strach przed koniecznością zderzenia się z kontrargumentami - napisał na platformie X.
"Typowe, sowieckie"
– skwitował.
To jest ta słynna praworządność i wolność debaty naukowej tak rzekomo cenione przez naszych adwersarzy, a w istocie zwykłe tchórzostwo i strach przed koniecznością zderzenia się z kontrargumentami. Typowe, sowieckie. https://t.co/gvkwmJZOJl pic.twitter.com/YQKKNCOAAg
— Kamil Zaradkiewicz (@Zaradkiewicz_K) November 2, 2025