GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

"Maski opadły". Opozycja po wystąpieniu premiera: "Gdyby Tusk miał mówić prawdę, musiałby milczeć"

Przemówienie Tuska było "kampanijne" i "kontrfaktyczne" - uważają europosłowie PiS, którzy wysłuchali przemówienia premiera w Brukseli. Ocena była niezwykle krytyczna.

Donald Tusk
Donald Tusk
Zbyszek Kaczmarek - Gazeta Polska

Donald Tusk w Strasburgu wziął udział w posiedzeniu Parlamentu Europejskiego. Zabierając głos, zaapelował, by Europa nie lekceważyła wezwania prezydenta USA Donalda Trumpa do podniesienia wydatków na obronność do 5 proc. Wezwał do przemyślenia niektórych rozwiązań przyjętych w ramach Europejskiego Zielonego Ładu, które doprowadzą do wzrostu cen energii, takich jak objęcie systemem handlu emisjami transportu i budownictwa, a więc ETS2. "Wysokie ceny energii mogą obalić niejeden rząd demokratyczny w Europie" - przestrzegł.

PiS krytykuje Tuska za jego wystąpienie w Brukseli

Adam Bielan na konferencji prasowej w Strasburgu ocenił, że przemówienie Tuska było "kampanijne" i "kontrfaktyczne". "Donald Tusk mówił o konieczności poprawy relacji ze Stanami Zjednoczonymi, z nową administracją prezydenta Trumpa, a jednocześnie nie zwołuje szczytu Unia Europejska-Stany Zjednoczone" - podkreślił.

Bielan wytknął również Tuskowi, że ten wezwał do zmiany w systemie ETS2, którymi od 2027 r. ma zostać objęty transportu i budownictwo. A tymczasem - jak powiedział europoseł PiS - 11 grudnia 2024 r. polski rząd wraz z Danią i Cyprem, które będą sprawować prezydencje po Polsce, zobowiązał się do tego, by w czasie tego tzw. trio prezydencyjnego doszło do przyspieszenia m.in. wdrażania Europejskiego Zielonego Ładu, którego częścią jest ETS2.

"Gdyby Donald Tusk miał mówić prawdę, musiałby milczeć, bo każda sekwencja jego wystąpienia jest łatwa do zdemaskowania" - powiedziała Wiśniewska. W jej ocenie dowodem na to, że premier jest "notorycznym kłamcą", jest sprawa paktu migracyjnego. "Jego koszty dla polskiej gospodarki będą ogromne. Jeśli Polska odmówi przyjmowania nielegalnych migrantów, będzie musiała płacić za każdego nieprzyjętego 20 tys. euro" - zaznaczyła. Europosłanka PiS wytknęła premierowi, że podczas swojego wystąpienia nie zapowiedział, że "będzie rewizja paktu migracyjnego".

"Jeżeli ktokolwiek do dzisiaj pokładał nadzieje w polskiej prezydencji, to myślę, że maski opadły" - podkreślił inny europoseł PiS Waldemar Buda. Dowodził, że Polska ma kilka ważnych spraw do załatwienia, np. zablokowanie umowy z Mercosurem oraz zmiany w pakcie migracyjnym i Europejskim Zielonym Ładzie. "Nic konkretnego w tym zakresie nie zostało powiedziane" - zauważył.

Apeluję, żeby tej prezydencji polską w ogóle nie nazywać, bo jeżeli miarą sukcesu tej prezydencji są brawa Niemców, to nie jest to prezydencja polska, tylko to jest prezydencja europejska, a może nawet i niemiecka

– podkreślił Buda.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Donald Tusk #Parlament Europejski

mk