List prezydenta Andrzeja Dudy do Donalda Trumpa dotyczył propozycji, która została zgłoszona przez prezydenta w kwaterze głównej NATO, kiedy prezydent złożył na ręce sekretarza generalnego wniosek, oficjalne pismo, żeby szczyt NATO w Hadze podjął decyzję w sprawie podniesienia kwoty minimum środków przekazywanych na obronność do 3% PKB - powiedział dzisiaj Wojciech Kolarski, szef Biura Polityki Międzynarodowej przy Kancelarii Prezydenta RP.
Media informowały niedawno o liście, jaki do prezydenta USA Donalda Trumpa skierował prezydent RP, Andrzej Duda.
Dziś o szczegółach tej korespondencji mówił szef Biura Polityki Międzynarodowej przy KPRP, Wojciech Kolarski. Podkreślił, że otoczenie Andrzeja Dudy jest w kontakcie ze współpracownikami Trumpa.
List dotyczył propozycji, która została zgłoszona przez prezydenta w kwaterze głównej NATO, kiedy prezydent złożył na ręce sekretarza generalnego wniosek, oficjalne pismo, żeby szczyt NATO w Hadze podjął decyzję w sprawie podniesienia kwoty minimum środków przekazywanych na obronność do 3% PKB i jednym z wątków tego listu do prezydenta Trumpa była właśnie ta kwestia
- powiedział w Polskim Radiu Kolarski.
Dodał, że w liście znalazło się również "nawiązanie do zaproszenia" przekazanego Donaldowi Trumpowi podczas spotkania z prezydentem Dudą w Waszyngtonie.
- Zaproszenia na szczyt NATO bądź w późniejszym terminie, który będzie właściwy dla prezydenta Stanów Zjednoczonych - wskazał Wojciech Kolarski.
Dopytywany o możliwą wizytę Donalda Trumpa w Polsce, szef BPM podkreślił, że "kwiecień był traktowany jako jedna z możliwości".
- Strona amerykańska już informowała nas na początku roku, że ten kwietniowy termin może być trudny z uwagi na kalendarz prezydenta - wskazał. Kolarski ocenił, że "bardziej prawdopodobny jest termin czerwcowy, który wiąże się ze szczytem NATO, o którym wspominałem i to może być moment spotkania w Warszawie z prezydentem Trumpem".
W rozmowie z Kolarskim pojawił się również wątek "Nuclear Sharing". Prezydent Duda w niedawnym wywiadzie dla "Financial Times" wezwał USA do rozmieszczenia broni jądrowej na terytorium Polski w charakterze środka odstraszającego przed możliwą agresją Rosji. Przed weekendem, wiceprezydent USA, JD Vance, komentując tę propozycję, stwierdził, że nie rozmawiał o tym z Donaldem Trumpem, ale "byłby zszokowany, gdyby poparł rozprzestrzenienie broni jądrowej dalej na wschód Europy".
- Ja mam w pamięci, jak w 2015 roku prezydent wtedy jeszcze elekt Andrzej Duda powiedział sekretarzowi generalnemu NATO Jensowi Stoltenbergowi o konieczności obecności wojsk NATO w Polsce, bo wtedy Polska była w NATO, ale wojsk NATO nie było w Polsce i reakcja była taka, jak dzisiaj wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, w związku z tym to jest polityka, to jest pewien proces, trzeba stawiać sobie cele polityczne i je realizować
- odparł dzisiaj Wojciech Kolarski.
Podkreślił, że "obecność Polski w Nuclear Sharing wzmacnia polskie bezpieczeństwo, a tym samym służy Stanom Zjednoczonym".
O możliwym udziale Polski w Nuclear Sharing prezydent Andrzej Duda po raz pierwszy powiedział w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" w 2022 r.