Lewica robi dobrą minę do rozstrzygnięć w koalicji. Za chwilę słyszymy: "Nie róbmy hierarchii ministerstw"
Według wstępnych ustaleń medialnych, Lewica ma w patchworkowym rządzie większości parlamentarnej objąć trzy resorty - cyfryzacji, polityki społecznej i nauki, a nie np. edukacji, o czym mówiono od dłuższego czasu. Politycy Lewicy robią dobrą minę i twierdzą, że są zadowoleni z rozstrzygnięć, z drugiej strony dodając, by "nie robić hierarchii resortów" i że "rozmowy cały czas trwają".
Dwa dni temu informowaliśmy o tym, że to Koalicja Obywatelska, a nie Lewica - jak wcześniej sugerowano - obejmie ministerstwo edukacji w wielopartyjnym rządzie szykowanym przez większość parlamentarną. Ustalenia te jako pierwszy przedstawił portal wp.pl. Takie rozstrzygnięcie oznacza, że z gry o stanowisko szefa resortu edukacji wypada Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która była w niej faworytką.
W czwartek wieczorem TVN24 przekazał wstępny skład rządu, jaki miałby sformować się pod przywództwem Donalda Tuska. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk otrzymać miałaby w nim stanowisko ministra odpowiedzialnego za politykę społeczną. Ogółem, Lewica mogłaby liczyć na trzy miejsca w takim rządzie, podobnie jak Polskie Stronnictwo Ludowe. Drugi resort obsadzony przez Lewicę to ministerstwo cyfryzacji, którym miałby pokierować Krzysztof Gawkowski, a trzeci - to prawdopodobnie ministerstwo odpowiedzialne za naukę i szkolnictwo wyższe.
Lewica: "Nie róbmy hierarchii resortów"
Politycy Lewicy do tych wskazań robią dobrą minę, choć nie brakuje komentarzy, że - jeśli taki będzie ich kształt - ostateczne rozstrzygnięcie umiarkowanie może satysfakcjonować lewą stronę sceny politycznej. Oprócz kwestii obsady ministerstw, pozostaje sprawa wspólnego programu, a w tym - przedstawionym w umowie koalicyjnej - postulatów Lewicy jest niewiele.
Krzysztof Gawkowski przyznał, że jest zadowolony z rozmów o koalicyjnych. W kontekście rozmów mówił o "dobrym klimacie rozmów" i "dobrych rozstrzygnięciach".
- Lewica będzie miała trzy obszary, w których będziemy sprawowali odpowiedzialność konstytucyjną i tekę wicepremiera. To jest kierunek, który pokazuje, że każdy partner w tej koalicji nowej się liczy, że każdy bierze odpowiedzialność za to, co było dla niego ważne programowo
– wskazywał Gawkowski..
- Mam takie poczucie, że i (szef PO) Donald Tusk, i (szef PSL) Władysław Kosiniak-Kamysz, i (lider Polski 2050) Szymon Hołownia odpowiedzialnie z przedstawicielami negocjowali i dobrą pulę wynegocjowali - przyznał.
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk jest zadowolona z wyników dotychczasowych rozmów Lewicy ws. podziału kompetencji w przyszłym rządzie.
- To wszystko są bardzo poważne i ważne obszary w polityce państwa, bliskie Lewicy i rozwojowe. Cyfryzacja zahacza o każdą politykę publiczną, dotyczy całości funkcjonowania państwa - powiedziała.
- Praca, polityka społeczna i rodzina to obszar bliski tożsamościowo Lewicy, lewicowa wrażliwość jest tu potrzebna. Nauka i szkolnictwo wyższe to z kolei obszar skierowany na przyszłość, związany z innowacjami, rozwojem, co dla postępowej lewicy jest ważne - dodała.
Dziemianowicz-Bąk przyznała także, że nie ma sensu na wstępie robić hierarchii resortów, o których mówi się w kontekście Lewicy.
- Po owocach będzie można ważyć znaczenie tych resortów. Na pewno, jeśli rzeczywiście trafią w ręce Lewicy, to nieprzypadkowo
– oceniła..
Wiceszef Nowej Lewicy Dariusz Wieczorek studzi nastroje dotyczące przydziału obszarów dla swojej formacji.
- Rozmowy cały czas trwają, a ostateczną decyzję podejmie kandydat na premiera Donald Tusk
- powiedział. Jak dodał, nie ma na ten moment co komentować pozytywnie lub negatywnie wyników rozmów dotyczących podziału stanowisk w ewentualnym nowym rządzie.
W wyborach do Sejmu, które odbyły się 15 października, Nowa Lewica zdobyła 26 mandatów, z czego 7 przypadło działaczom Partii Razem, która nie weszła do koalicji.
Źródło: niezalezna.pl, PAP
