9 października 2005 roku odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich. W szranki stanęło dwunastu kandydatów na prezydenta i żaden z nich nie uzyskał 50 procent, wymaganych do wygranej. Pierwszą turę wygrał Donald Tusk z 36,33-procentowym poparciem. Drugi był Lech Kaczyński - 33,1 proc., a dalsze miejsca zajęli Andrzej Lepper (15,11 proc.) i Marek Borowski (10,33 proc.).
Tusk i Kaczyński spotkali się w drugiej turze, a przed ponownym głosowaniem doszło do debaty, w której padły historyczne słowa, jak się okazało, przyszłego prezydenta.
Jeszcze jeden element z ostatnich dni, który mnie trochę zaniepokoił. A mianowicie ton agresji ze strony mojego konkurenta, który budzi obawę, że w Polsce Donalda Tuska oponenci polityczni, przeciwnicy, będą traktowani z dużą dozą agresji, żeby nie powiedzieć - może tu przesadzam - nienawiści. I stąd też myślę, że lepsza będzie Polska prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
– powiedział Kaczyński podczas ostatniej debaty przed drugą turą wyborów prezydenckich 2005.
"Prorocze słowa" - to komentarze do fragmentu, który przypomniano 20 lat po pamiętnych wyborach.
Lech Kaczyński widział więcej, szerzej i daleko dalej niż reszta polityków.
— Jowita #Nawrocki2025 (@Jowita_W_) April 13, 2025
Prorocze słowa, z ostatniej przed wyborami prezydenckimi, debaty.
Podajcie proszę dalej. pic.twitter.com/MkGEbawnEZ