Zgodnie z kalendarzem wyborczym, jesienią 2027 roku w Polsce odbędą się wybory parlamentarne. Z badania na badanie widać, że choć w ostatnich sondażach przoduje Koalicja Obywatelska, jej polityczni partnerzy albo nie dostaliby się dziś do Sejmu albo... ich wyniki są zbyt słabe, by pojawiła się możliwość utworzenia wspólnego rządu raz jeszcze.
Lepsza perspektywa wyłania się jednak po prawej stronie polskiej sceny politycznej. Gdyby zsumować poparcie dla największych ugrupowań opozycyjnych, ekipa Donalda Tuska utraciłaby władzę.
Najnowszy sondaż
Z najnowszego sondażu IBRiS przygotowanego na zlecenie Onetu wynika, że gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, Koalicja Obywatelska (KO) uzyskałaby 31,5 proc. głosów, czyli o 1 punkt procentowy więcej niż w poprzednim badaniu. Poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości (PiS) zadeklarowało 27,6 proc. respondentów, co oznacza wzrost o 0,3 punktu procentowego.
Na trzeciej pozycji utrzymuje się Konfederacja z wynikiem 14,1 proc. (bez zmian). Tuż za nią plasuje się Konfederacja Korony Polskiej, którą popiera 7,3 proc. ankietowanych, co oznacza wzrost o 1,2 punktu procentowego.
Lewica spadła na piąte miejsce, osiągając 7 proc. poparcia (spadek o 0,1 pkt proc.) i pozostaje ostatnią formacją, która według sondażu wchodzi do Sejmu.
Poniżej progu wyborczego znalazły się: Polskie Stronnictwo Ludowe z wynikiem 3,9 proc. (spadek o 0,7 pkt proc.), Partia Razem z 3,6 proc. (wzrost o 0,7 pkt proc.) oraz Polska 2050, którą wskazało 0,7 proc. badanych (spadek o 0,9 pkt proc.). Odsetek osób niezdecydowanych wynosi 4,3 proc., czyli o 1,3 punktu procentowego mniej niż w poprzednim pomiarze.
Jak wyglądałaby frekwencja?
Uczestnictwo w wyborach deklaruje łącznie 59,3 proc. badanych. Odpowiedź „zdecydowanie tak” wskazało 45,7 proc. ankietowanych, a „raczej tak” — 13,6 proc. Z kolei 19,8 proc. respondentów wybrało wariant „raczej nie”, natomiast 14,2 proc. — „zdecydowanie nie”. Odpowiedź „nie wiem/trudno powiedzieć” zaznaczyło 3 proc. osób.