Magdalena Ch. była z Rubcowem w rosyjskiej bazie wojskowej Czytaj więcej w GP!

ABW w siedzibie stowarzyszenia niepodległościowego Przemysława Miśkiewicza. "Czterogodzinne przeszukanie"!

Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego dokonali dziś rano przeszukania w siedzibie stowarzyszenia „Pokolenie” w Katowicach. Jak ustalił portal Niezalezna.pl, szukano dokumentów dotyczących współpracy stowarzyszenia z fundacją KGHM w ramach kampanii referendalnej w 2023 roku. Od byłego wieloletniego przewodniczącego „Pokolenia” Przemysława Miśkiewicza dowiedzieliśmy się, że przeszukanie trwało blisko 4 godziny i było bardzo szczegółowe.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego
fot. abw.gov.pl - zdjęcie archiwalne

To nie Prima Aprilis 

O przeszukaniu Miśkiewicz poinformował w mediach społecznościowych.

O godzinie 8 rano do Przemysława Miśkiewicza zadzwonił funkcjonariusz ABW informując, że ma do przekazania dokumenty dla władz stowarzyszenia. Okazało się, że funkcjonariusze udali się pod niewłaściwy, poprzedni adres siedziby „Pokolenia”. – Spytał, czy mógłbym przyjechać w celu przekazania dokumentów, ale kiedy wyjaśniłem mu, że nie pełnię już żadnej funkcji we władzach stowarzyszenia, zakończył rozmowę, a następnie próbował się kontaktować z kimś z obecnego zarządu – powiedział nam Miśkiewicz.

Ścigają organizacje pozarządowe

Kiedy przedstawiciel władz stowarzyszenia dotarł do siedziby przy ul Batorego 3 w Katowicach, okazało się, że nie chodzi o żadne przekazanie dokumentów, a o przeszukanie w sprawie dotyczącej referendum z 2023 roku i udziału „Pokolenia” w akcji referendalnej w ramach grantu pozyskanego z fundacji KGHM.

- Przeszukanie trwało ok. 4 godzin. Z tego, co wiem, było szczegółowe, ale przeprowadzono je z pełną kulturą. Co ciekawe, przeszukanie zrobiła ABW, a więc jego przyczyny mogą być dwie. Jedna, to taka, że godzimy w bezpieczeństwo państwa, a druga, to przestępczość zorganizowana

- tłumaczył Przemysław Miśkiewicz.

Żartując, przyznał, że w jego opinii chodzić może raczej o „przestępczość zorganizowaną”. – Bo jesteśmy jakąś tam grupą starszych panów między 50, a 65 rokiem życia, którzy działają wspólnie i w porozumieniu – powiedział.

Dodał jednak, że nie wie tak naprawdę jakie mogą być zarzuty w tej sprawie, ale zapewnił, że stowarzyszenie będzie informować media o kolejnych działaniach służb.

Skarbówka to za mało

Pytany czy stowarzyszenie wiedziało o toczącym się wobec niego postępowaniu, stwierdził, że „nie”. - Myśmy poza jakimiś doniesieniami medialnymi nie mieli zielonego pojęcia, że jakiekolwiek postępowanie w sprawie KGHM-u się toczy – powiedział.

- Mieliśmy wiele kontroli, w tym jedną z Urzędu Karno-Skarbowego, która wykazała absolutny brak jakichkolwiek nadużyć. Wręcz przeciwnie, płynące z niej wnioski były laurką, bo napisano, że wszystkie prowadzone przez nas działania były zgodne z prawem, że wszystko, co żeśmy robili można było zrobić. Napisano też, że zgodnie z naszym statutem mogliśmy uczestniczyć w akcji referendalnej, mogliśmy informować, wręcz sugerować, jakie powinno się w tym referendum zadawać pytania i jakich udzielać odpowiedzi

- wyjaśnił.

Dodał, że „wszystkie te szukane dokumenty przeszły przez KAS, ale tym razem zostały ponownie wzięte przez ABW”.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Stowarzyszenie Pokolenie #ABW #przeszukanie

Przemysław Obłuski