Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Bogdan Dobosz,
19.09.2018 09:19

Kolejni na celowniku unijnych komisarzy

Po atakach prezydenta Macrona na rząd włoski mamy kolejną ich odsłonę. Tym razem za sprawą komisarza ds. ekonomicznych i finansowych Komisji Europejskiej. Pierre Moscovici stwierdził, że w Europie panuje klimat polityczny jak w latach 30. i strach budzi to, że władzę zdobywają populistyczni mali Mussolini. Przytyk był jasny i wicepremier Włoch Matteo Salvini długo nie pozostał dłużny: „Moscovici nie powinien wycierać sobie gęby Włochami oraz legalnie wybranym rządem”.

Zmiana kursu Rzymu wobec migracji i układanie się z Viktorem Orbánem wywołują wściekłość zarówno Paryża, jak i Brukseli. Po ataku na Węgry przyszła pora na dyscyplinowanie kolejnych wybranych demokratycznie rządów? Być może przez ostatnie lata – mianowani przecież – komisarze przyzwyczaili się, że są ważniejsi od władz poszczególnych krajów i zapomnieli, że ich rolę wyznacza zasada pomocniczości, a nie władzy absolutnej. Warto też się zastanowić, czy źródłem konfliktu są rzeczywiście tzw. populiści, czy też może po prostu całkowite rozminięcie się celów oraz działań komisarzy z Brukseli z nastrojami i oczekiwaniami poszczególnych narodów?

 

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane