- Ja rozpocząłem rozmowy z kolegami z Konfederacji jakieś 3 miesiące temu na temat tego, co może się dziać po wyborach samorządowych i one są regularne, bo rozmawiamy o Polsce. Natomiast z PSL rozmawiałem po raz pierwszy 1,5 miesiąca temu i to na zaproszenie PSL, a nie moje. Ja te rozmowy będę kontynuował - powiedział w programie "#Michał Rachoń. Jedziemy" na antenie TV Republika prof. Przemysław Czarnek, poseł PiS.
Z ostatecznych wyników wyborów podanych przez PKW wynika, że rezultat PiS był lepszy w porównaniu z danymi z exit poll. Partia Jarosława Kaczyńskiego zajęła pierwsze miejsce z wynikiem 34,27 proc. Kolejne miejsca zajęły następujące ugrupowania: KO - 30,59 proc., Trzecia Droga - 14,25 proc., Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy - 7,23 proc., Lewica - 6,32 proc.
Do tych wyników odniósł się w programie "#Michał Rachoń. Jedziemy" prof. Przemysław Czarnek, poseł PiS.
"Ja to mówiłem w studiu wyborczym, że będziemy mieli więcej niż 33, dlatego, że w wyborach samorządowych jakoś trudniej jest tym firmom realizującym te badania dobrze to zliczyć. Po drugie, porównywałem to do 2018 roku. W 2018 roku żył prof. Waldemar Paruch i rozmawialiśmy o tym, że zginęło nam gdzieś 4 punkty procentowe w stosunku do sondaży. Też nam exit polle pokazywały około 32 i też był taki sam wynik jak dzisiaj"
Polityk wskazał, że "po 5 latach utrzymaliśmy dokładnie to samo, co mieliśmy - zaskakujące są exit polle w Warszawie, tam sondaże przedwyborcze dały straszny wynik Tobiaszowi Bocheńskiemu, zaś exit polle pokazały wynik dużo lepszy niż sondaże, a ostateczne wyniki są jeszcze lepsze".
Prof. Czarnek zoastał także zapytany o rozmowy koalicyjne z członkami Konfederacji i PSL.
"Ja powiedziałem nawet dokładnie, ze one będą się toczyć dalej. Ja rozpocząłem rozmowy z kolegami z Konfederacji jakieś 3 miesiące temu na temat tego, co może się dziać po wyborach samorządowych i one są regularne, bo rozmawiamy o Polsce. Natomiast z PSL rozmawiałem po raz pierwszy 1,5 miesiąca temu i to na zaproszenie PSL, a nie moje. Ja te rozmowy będę kontynuował"
Dodał, że "nie zdradzi nazwiska osoby, która go zaprosiła na kawę i rozmawiała z nim przez godzinę". Wskazał, że "jest to jedna z kluczowych osób w PSL, natomiast rozmawialiśmy o tym, co się będzie działo po wyborach i jakie są możliwe koalicje na przyszłość dla Polski, bo chodzi o Polskę".
"Zwróćmy uwagę na to, że PSL w 2018 roku startując same w wyborach zdobyło kilkadziesiąt tysięcy głosów więcej w województwie lubelskim niż dzisiaj startując z Szymonem Hołownią. To powinno dać do zrozumienia również tym na górze, którzy straszą, że się kogoś wyrzuci z partii. Ci na dole wiedzą, że fakt, że mają dużo gorszy wynik wyborczy niż 5 lat temu, że to jest wina tego sojuszu w ramach Trzeciej Drogi, ale to są ich sprawy. Ja rozmawiam z PSL-em, nie z Trzecią Drogą"
Prof. Czarnek powiedział też, że "ludzie zbliżeni do PSL i wyborcy PSL w województwie lubelskim są wściekli - są wściekli, że europosłowie PSL razem z PO nie byli chociażby przeciwko dyrektywie budynkowej, która wprowadza absurdalny wymóg zeroemisyjności w budynkach mieszkalnych i będzie powodować do kilkuset tysięcy kosztów każdego właściciela domu".