W bazie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Rosji widnieje nazwisko dr. Karola Nawrockiego. To z uwagi na jego działalność jako prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, który w ostatnich latach obalał sowieckie pomniki w całej Polsce.
Telewizja Republika podała w czwartek wieczorem, że Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, zostanie wybrany przez Prawo i Sprawiedliwość na kandydata w wyborach na prezydenta Polski. I mimo, że do doniesień stacji odniósł się rzecznik partii Rafał Bochenek, wskazując, że "nie zapadła w tej sprawie żadna decyzja", to politycy PiS na offie potwierdzają rychłe ogłoszenie prezesa IPN-u jako kandydata.
Po informacji podanej przez Republikę, w sieci zapanowało wielkie poruszenie. Nieco ponad godzina wystarczyła, by w serwisie społecznościowym X dr Karol Nawrocki był tematem numer jeden. Internauci przypominają jego szczególną cechę.
To nie żart. Prezes Instytutu Pamięci Narodowej naraził się swoją działalnością w ostatnich latach. W lutym br. rosyjski portal Mediazona pokazał listę osób poszukiwanych przez rosyjskie organy ścigania. Spośród kilkudziesięciu tysięcy ludzi – głównie obywateli Rosji czy krajów byłego ZSRR, znaleźli się również europejscy politycy.
Z wyszukiwania w kategorii "Politycy i urzędnicy z Zachodu" wynika, że w bazie MSW Rosji są nazwiska czterech obywateli RP. Wśród nich znajduje się właśnie prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki.
Czym naraził się Kremlowi? Chodzi o demontowanie w Polsce pomników żołnierzy sowieckich.
"Wszczynane w Rosji śledztwa wobec polityków z krajów Europy Wschodniej są z reguły związane właśnie z usuwaniem pomników z czasów sowieckich"
- pisał rosyjski portal.