Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Nawrocki: Nie chcę by nielegalny migrant latał z nożem po placu zabaw

Karol Nawrocki podczas konwencji wyborczej w Łodzi podniósł kwestię bezpieczeństwa Polski i Polaków. "Nie chcę by nielegalny migrant latał z nożem po placu zabaw, gdzie bawią się moje dzieci" - ostrzegał kandydat na prezydenta.

Kwestia bezpieczeństwa Polaków i niepokojów związanych z paktem migracyjnym jest ważnym punktem programu wyborczego Karola Nawrockiego. Kandydat na prezydenta przed zaplanowanymi na 18. maja wyborami na konwencji w Łodzi mówił o tym, że nie pozwoli, by Polacy czuli się zagrożeni we własnym kraju.

Reklama

Nawrocki o bezpieczeństwie Polaków

Swoje wyrzuty sumienia za dekady kolonializmu państwa zachodu muszą załatwić same i swoje polityczne błędy muszą naprawić sami. Jako prezydent nigdy nie pozwolę na to, aby powtarzały się w Polsce wobec naszych dzieci, wobec naszych kobiet te obrazki, które widzieliśmy w Brukseli, w Berlinie. Nie chcę, żeby ciężarówka wjeżdżała w tych, którzy są na jarmarku świątecznym. Nie chcę by nielegalny migrant latał z nożem po placu zabaw, gdzie bawią się moje dzieci

- powiedział Nawrocki.

"Moja Polska jest Polską bez nielegalnych migrantów. Jest Polską, w której zamiast ośrodków integracji są ośrodki deportacji dal tych, którzy chcą zniszczyć nasze bezpieczeństwo" - stwierdził prezes Instytutu Pamięci Narodowej, który w wyborach prezydenckich popierany jest przez Prawo i Sprawiedliwość.

Na słowa Nawrockiego tłum zebranych odpowiedział skandując: "Tu jest Polska!". Polityk podkreślił, że w przypadku jego porażki w wyborach alternatywą dla naszej ojczyzny jest przyśpieszenie paktu migracyjnego, co sprzyja przede wszystkim interesom Niemiec.

"Moja licencja na bezpieczeństwo to przynajmniej trzystutysięczna polska armia. Żebyśmy czuli się bezpiecznie musimy się zbroić, a nie słuchać Ursuli von der Leyen" - powiedział Nawrocki, który wspomniał także, że obóz rządzący skupiony wokół Donalda Tuska likwiduje jednostki wojskowe, a linie obrony stawiali na Wiśle, zapominając o Polsce wschodniej.

Źródło: niezalezna.pl
Reklama