Potrzebujemy prezydenta, który jest doświadczony na bardzo wielu polach działań, prezydenta, który będzie prezydentem aktywnym i niezależnym - oznajmił na spotkaniu w Krakowie prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Kandydat na kandydata na prezydenta RP, jednocześnie wiceszef Platformy Obywatelskiej nie ma wątpliwości, że właśnie jest taką osobą. O swojej niezależności mówił nawet w tym samym czasie, gdy deklarował wsparcie dla swojego szefa Donalda Tuska.
22 listopada odbędą się prawybory w Koalicji Obywatelskiej. Wyłonią one kandydata partii na prezydenta. W grze są dwa nazwiska Radosław Sikorski i Rafał Trzaskowski. Choć nie krytykują się otwarcie to nie odmawiają sobie uszczypliwości
Obecnie wiadomo, że z którymś z nich w przyszłorocznych wyborach zmierzą się Marek Jakubiak z Wolnych Republikanów, Sławomir Mentzen z Konfederacji i marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Ten ostatni, będąc szefem Polski2050, która wchodzi w skład koalicji rządzącej oznajmił, że - jeśli wygra - będzie prezydentem "niezależnym".
Jego słowa najwyraźniej pobudziły prezydenta Warszawy. W sobotę w Krakowie Trzaskowski zaznaczał, że właśnie niezależnej głowy państwa potrzebuje Polska. Oczywiście wiceszef Platformy Obywatelskiej mówił wówczas o sobie.
"Potrzebujemy prezydenta, który jest doświadczony na bardzo wielu polach działań, prezydenta, który będzie prezydentem aktywnym i niezależnym"
O niezależności mówił kilkukrotnie. Nawet chwilę po tym, jak chwalił obecnego premiera, swojego przełożonego Donalda Tuska.
"Mamy Donalda Tuska, który jest jednym z najbardziej doświadczonych polityków europejskich, ale on potrzebuje wsparcia od prezydenta, który będzie słuchany na zachodzie, który będzie słuchany w UE, który będzie mógł wzmacniać wspólnotę transatlantycką. [...] Prezydent musi być niezależny, ale musi być gotowy do tego, żeby postępować zgodnie z naszym interesem, interesem Polski, a nie interesem jednej partii politycznej"