Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

Kaczyński zabrał głos po rozprawie z Brejzą. Przewodził jej sędzia, o którym swego czasu było głośno

We wtorek w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia odbyła się rozprawa z oskarżenia prywatnego europosła KO Krzysztofa Brejzy dotycząca słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego podczas nielegalnej sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa z marca ubiegłego roku. Polityk opozycji wyjaśnił podczas niej, że jego wypowiedź o przedstawicielu partii rządzącej wynikała z obowiązku przekazania gremium całej posiadanej wiedzy. Posiedzenie sądu odbywało się bez możliwości rejestrowania go przez media w formie audio i wideo. Przewodził mu sędzia Tomasz Trębicki, o którym było szczególnie głośno, gdy wydał nakaz aresztowania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

Sprawa z oskarżenia prywatnego europosła KO Krzysztofa Brejzy dotyczy słów prezesa PiS podczas sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa z marca ubiegłego roku. Lider PiS wówczas powiedział o Brejzie: „Znaczący polityk formacji opozycyjnej dopuszcza się bardzo poważnych, a przy tym odrażających przestępstw”. W związku z oskarżeniem Brejzy, Sejm w marcu uchylił Kaczyńskiemu immunitet.

Podczas posiedzenia sądu Kaczyński przedstawił powody, dla których użył takiego sformułowania. Wyjaśnił, że był zobowiązany przez komisję śledczą przedstawić wszystko, co wie w danej sprawie, a także że jako wicepremier (szefem rządu był wówczas Mateusz Morawiecki) zajmujący się m.in. kwestiami bezpieczeństwa uzyskał informacje, że Brejza podjął „działania bezprawne” i „moralnie odrażające”.

Informacje te - jak mówił - uzyskał od funkcjonariusza publicznego ds. bezpieczeństwa, a dotyczyły one tego, że wobec Brejzy użyto Pegasusa w związku z działaniami władz magistratu w Inowrocławiu. Media opisywały wtedy, że działał tam „wydział propagandy”, farma trolli - grupa hejterów, którzy atakowali oponentów Krzysztofa Brejzy i jego ojca, prezydenta Inowrocławia Ryszarda.

"Używanie środków publicznych po to, żeby prowadzić brutalną walkę polityczna przeciwko swoim przeciwnikom jest odrażające i łamiące prawo karne"

– powiedział Kaczyński.

Do sprawy tej Kaczyński odniósł się również po posiedzeniu sądu, pytany przez PAP, czy nadal uważa, że Brejza popełnił przestępstwa. - W dalszym ciągu uważam, że ta sprawa (ino)wrocławska, chociaż (...) w wielu wypadkach, bo to są różne aspekty tej sprawy, umorzona, powinna być wznowiona, kiedy zmienią się warunki polityczne i wtedy będzie rozstrzygnięta - odparł prezes PiS. - Podstawy do tego, żeby zastosować to urządzenie (Pegasusa - PAP) tutaj były pełne - ocenił.

Prezes PiS zapowiedział też w rozmowie z dziennikarzami, że najprawdopodobniej nie weźmie udziału w kolejnej rozprawie w tej sprawie, ponieważ nie ma takiego obowiązku.

Znany sędzia

Wtorkowej rozprawie  - bez możliwości rejestrowania jej przez media w formie audio i wideo - przewodził sędzia Tomasz Trębicki. Głośno było o nim na początku ubiegłego roku, gdy wydał nakaz aresztowania posłów PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. 

Na portalu Niezalezna.pl, informowaliśmy, że s. Trębicki to wieloletni członek sympatyzującego z obecną władzą Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". W mediach społecznościowych nie krył swoich politycznych upodobań. Na Facebook-u śledził rzeszę polityków Platformy Obywatelskiej i zostawiał polubienia pod stronami takimi jak "Ruch Wypierdolenia PIS w Kosmos", "Sok z Buraka", "Pisdomania".

Warto dodać, że - jak donosili internauci - jego matką jest zmarła w 2016 roku Zofia Trębicka, która była wieloletnią stołeczną radną z PO, w przeszłości dyrektor biura poselskiego obecnego szefa MSWiA, Marcina Kierwińskiego i prywatne jego przyjaciółką.

"Żurek awansował go [s. Trębickiego] na prezesa Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia. Tak właśnie mają wyglądać „niezależne sądy” i zaufani ludzie Żurka"

– skomentował sprawę europoseł PiS Maciej Wąsik.

"Niezależne sądy?"

Do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych również prezes PiS. - Mówicie, że mamy dzisiaj niezależne sądy? Otóż stawiłem się dzisiaj w sądzie - choć stawiennictwo nie było obowiązkowe - i oczom nie mogłem uwierzyć: w sędziowskiej todze zasiadał Tomasz Trębicki, syn działaczki PO - Zofii Trębickiej, byłej dyrektor biura poselskiego Marcina Kierwińskiego... Co więcej, to sędzia awansowany przez p. Żurka na stanowisko prezesa Sądu Rejonowego Warszawa-Środmieście, na co dzień skrajnie zaangażowany politycznie - podkreślił Kaczyński.

"Macie jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, dlaczego tak bardzo chcieli przejąć wymiar sprawiedliwości?"

– pyta polityk.

 Kolejne posiedzenie sądu w tej sprawie - 9 grudnia.

Źródło: niezalezna.pl, PAP