Podczas kongresu PiS w Przysusze Jarosław Kaczyński zapowiedział, że jego ugrupowanie będzie ubiegać się o odzyskanie władzy w 2027 roku. Prezes Prawa i Sprawiedliwości zaznaczył, że partia jest gotowa do wcześniejszego wzięcia odpowiedzialności za Polskę, lecz zakłada, że będzie to dopiero za dwa lata.
Padły też jasne deklaracje programowe, a wśród nich najważniejsza - wolność. I to nie tylko wolność słowa.
W tym kraju musi być zabezpieczona wolność. Ta nowa Polska po haniebnym końcu tej władzy musi być oazą wolności w Europie, także wolności różnych instytucji, a szczególnie w instytucjach akademickich. Tam też mamy ofensywę lewackiego szaleństwa. Nie zabraniamy nikomu myśleć, jak chce, ale instytucje państwa muszą jakimś regulacjom podlegać. Nikt nie może być represjonowany, że ma prawicowe poglądy. Nie można zmuszać profesorów, by do kobiety zwracali się tak, jakby była mężczyzną.
– powiedział Jarosław Kaczyński.
- Koniec z tym szaleństwem. Tu zacytuję Trumpa. Są dwie płcie: kobieta i mężczyzna! - dodał prezes PiS.
"Musimy wygrać kolejne wybory, bardzo przestrzegam przed myśleniem, że mamy 30 procent i razem z Konfederacją mamy większość. Nie, żadne 30 procent. Musimy dążyć do 40 i więcej!" - zakończył.