"Święto Trzech Króli minęło, słowo się rzekło, więc pewnie rzeczywiście ta rekonstrukcja już puka do drzwi" - powiedział Sasin odnosząc się do słów wicemarszałka Senatu Adama Bielana, że rekonstrukcja to raczej kwestia godzin niż dni.
"To jest kompetencja premiera, by dobierać sobie współpracowników" - dodał poseł PiS. Jak przyznał, zmiany były konsultowane "z kierownictwem politycznym większości parlamentarnej".
Pytany o słowa Bielana, że rekonstrukcja będzie "głęboka", Sasin zaznaczył, że rekonstrukcja "dotknie rzeczywiście bardzo ważnych ministerstw, decydujących o naszej przyszłości". Dopytywany jakich, powiedział, że "choćby Ministerstwa Finansów i Ministerstwa Rozwoju".
"Z punktu widzenia planów rządu to dziś absolutnie kluczowe resorty" - podkreślił Sasin.
Nie chciał jednak powiedzieć, o jakie jeszcze resorty będzie chodzić. Dodał, że ogłoszenie tych zmian trzeba zostawić premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.
"Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie chciał uprzedzać pana premiera w ogłaszaniu tych decyzji personalnych". Należy więc zachować, zdaniem Sasina, "kilka godzin cierpliwości".
Z kolei marszałek Senatu Stanisław Karczewski stwierdził w Radio Zet, że "planowana rekonstrukcja rządu będzie "średnia"; obejmie wymianę więcej niż 5, mniej niż 10 ministrów".
Jak dodał, nie zaskoczyła go liczba ministrów do wymiany.
- Spodziewaliśmy się tego - powiedział.