Zaczęło się od pytania TVN 24, a później w prezydenta Andrzeja Dudę uderzał Donald Tusk. Poszło o pewien surowiec... "Podczas wywiadu dla TVN24 o polskiej miedzi nie mówiłem nic" - stwierdził dziś Duda. Ocenił, że taka interpretacja jego słów to manipulacja.
W Brukseli prezydent Andrzej Duda był pytany o wyemitowany w środę wywiad, którego udzielił stacji TVN24, i późniejszy wpis premiera Donalda Tuska na platformie X.
"Ja nie wypowiadałem się w ogóle na temat polskiej miedzi. To jest manipulacja. Ja w ogóle o polskiej miedzi nie powiedziałem nic" - podkreślił w czwartek prezydent.
Zaznaczył, że podczas wywiadu w TVN-ie dostał pytanie, które uznał za absurdalne.
Ale ponieważ chciałem być grzeczny, odpowiedziałem na zasadzie takiej, że mamy tak dobre relacje z USA, że nie ma w ogóle dzisiaj takiej dyskusji, bo jesteśmy podawani przez prezydenta Stanów Zjednoczonych jako super wiarygodny sojusznik, jako państwo, wobec którego sam ostatnio powiedział, że jest zobowiązany i zaangażowany w Polskę. Więc o czym my w ogóle rozmawiamy
– dodał.
Środowy wpis szefa rządu, o który pytany był prezydent, brzmiał: "Publicznie wyrażona przez Pana Prezydenta Dudę sugestia, że moglibyśmy oddać naszą polską miedź Amerykanom za ich wsparcie, to jednak krok za daleko".
Publicznie wyrażona przez Pana Prezydenta Dudę sugestia, że moglibyśmy oddać naszą polską miedź Amerykanom za ich wsparcie, to jednak krok za daleko.
— Donald Tusk (@donaldtusk) March 5, 2025
Wpis premiera pojawił się po tym, gdy w wywiadzie dla TVN24 Duda został zapytany m.in. czy "w erze Donalda Trumpa" możemy liczyć na Amerykę, czy nie przyjdzie taki dzień, gdy Trump powie: "Chcecie amerykańskich wojsk w Polsce? Oddajcie mi swoją miedź".
"Jeżeli prezydent Donald Trump będzie w takiej sytuacji, że, nie wiem, wyda na wsparcie dla Polski setki miliardów dolarów, to trudno mi powiedzieć, jakie będzie miał wobec nas oczekiwania. Natomiast, póki co, takiej sytuacji nie mamy" - odpowiedział prezydent.
Dopytywany, czy nie obawia się tego, odparł: "Ja mam nadzieję, że takiej sytuacji nie będzie, bo jak na razie to (Trump) nazywa nas bardzo odpowiedzialnym sojusznikiem, mówi, że to raczej on ma zobowiązania wobec Polski, bo przecież sam to ostatnio powiedział, że czuje się wobec Polski zobowiązany". "Cieszę się, że takie słowa mówi, bo uważam, że rzeczywiście jesteśmy bardzo odpowiedzialnym sojusznikiem" - dodał.