Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Jabłoński o planie współpracy polsko-niemieckiej Scholza i Tuska: Dla Polski to akt kapitulacji

To dokument, który przejdzie do historii relacji niemiecko-polskich, ale niestety tej najgorszej tradycji uległości, tradycji asymetrii i tradycji podejścia, nie partnerskiego, a klienckiego - ocenił 40-stronicowy "niemiecko-polski plan działania" poseł PiS Paweł Jabłoński. Polityk odniósł się także do wczorajszej konferencji prasowej Donald Tuska i Olafa Scholza. Jego zdaniem, "nawet Niemcy nie spodziewali się, że pójdzie im w Polsce z tym rządem tak łatwo".

Paweł Jabłoński, Andrzej Śliwka
Paweł Jabłoński, Andrzej Śliwka
@pisorgpl - x.com

Niemiecki kanclerz Olaf Scholz na wspólnej konferencji z premierem Donaldem Tuskiem poruszył wczoraj temat reparacji dla Polski za zbrodnie wojenne w trakcie II WŚ. Skończyło się jednak na ogólnikach. Zadeklarował, że "Niemcy będą starały się realizacji wsparcie na rzecz osób ocalałych z okupacji" oraz przypomniał o planach utworzenia w Berlinie "Domu Polsko-Niemieckiego", który ma być "widocznym znakiem przeciwko zapomnieniu oraz przestrogą na przyszłość". Wyraźnego stanowiska wobec tych słów zabrakło ze strony szefa polskiego rządu.

"Nawet Niemcy nie podejrzewali, że pójdzie im tak łatwo" 

Do wczorajszych wydarzeń odnieśli się na konferencji prasowej posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Paweł Jabłoński oznajmił, że wtorek przejdzie do historii "jako dzień uległości, dzień kapitulacji rządu Donalda Tuska wobec rządu Olafa Scholza".

"Wczoraj, na konferencji prasowej, Donald Tusk przestał być szefem polskiego rządu, a stał się rzecznikiem rządu Republiki Federalnej Niemiec. Ta scena, w której on tłumaczy, że kanclerz Niemiec ma argumenty, żeby nie wypłacać Polsce odszkodowania, zadośćuczynienia za zbrodnie niemieckie, za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej, to jest coś absolutnie niebywałego. Ja myślę, że nawet Niemcy nie spodziewali się, że pójdzie im w Polsce z tym rządem tak łatwo. Myślę, że nawet Niemcy spodziewali się, że Donald Tusk będzie przynajmniej udawał, że stawia jakieś warunki"

– powiedział.

"To akt kapitulacji"

Po wczorajszych konsultacjach przyjęto dokument, który ma wyznaczać kierunek "współpracy polsko-niemieckiej". Szeroko opisał go portal Niezalezna.pl.

Zdaniem Jabłońskiego, w tym "planie działania mamy totalną asymetrię w relacjach polsko-niemieckich". - W sprawie migracji jest tutaj zapisane wprost, że niemieckie kontrole graniczne pozostaną - bo są konieczne - ale jednocześnie, że Polska nie będzie wprowadzać żadnych kontroli. (...) W sprawach mniejszości mówi się o mniejszości niemieckiej w Polsce, ale tylko o społeczności polskiej w Niemczech (...) Natomiast w sprawach reparacji, w sprawach zadośćuczynienia... no ta sytuacja, w której my z tego w zasadzie rezygnujemy i godzimy się na to, żeby Niemcy opowiadały jakieś niekonkretne tezy, o tym, że będą się starać zadośćuczynić tej garstce ludzi, która jeszcze żyje, że będą budować dom niemiecko-polski, który powstaje już na papierze od ponad 10 lat, a teraz słyszymy, że ma zacząć się budowa na koniec następnej dekady... no to są rzeczy absolutnie skandaliczne - wymieniał.

"Akt kapitulacji i dokument, który przejdzie do historii relacji niemiecko-polskich, ale niestety tej najgorszej tradycji uległości, tradycji asymetrii i tradycji podejścia, nie partnerskiego, a klienckiego. Będziemy w tej sprawie patrzeć rządowi Donalda Tuska na ręce, bo nie zgadzamy się na to, żeby Polska miała wobec Niemiec gorszą pozycję. Powinniśmy być partnerami, a nie państwem, które de facto miałoby stać się państwem wasalnym"

– stwierdził.


 



Źródło: niezalezna.pl

#bezprawie Tuska #Niemcy #Polska