Dziś Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia" opublikowało sondaż, w którym pytało m.in. o "naciski polityczne" wśród sędziów. Wyniki miały wyglądać na głos całego polskiego środowiska sędziowskiego. Jednak gdy przyjrzymy się chociażby liczbom ankietowanych, można odnieść całkiem inne wrażenie...
Przeprowadzona przy Stowarzyszenie ankieta on-line, jak zaznacza samo "Iustitia", była "dobrowolna" i wzięła w niej udział grupa całych 330 sędziów - co w odniesieniu do tego, że w Polsce mamy ich łącznie ponad 10 tys., a w SSP "Iustita" zrzeszonych jest ponad 3 tys., nie wygląda na silną reprezentację. Należy zważyć na jeszcze inny fakt - ankieta rozesłana została do 2,2 tys. członków Stowarzyszenia (tych, którzy podali adresy poczty mailowej), a zatem odzew na nią również nie powala na kolana.
Co wynika z przeprowadzonej w lipcu 2018 r. ankiety na tej dość skromnej próbie?
84 proc. badanych nie zetknęło się osobiście w swoim sądzie z naciskami o charakterze politycznym, a 67 proc. nie słyszało o takich naciskach w swoim sądzie.
O bezpośrednich naciskach napisało 15 proc. sędziów (czyli niespełna 50), którzy odpowiedzieli na ankiety, a o tym, że słyszeli o takich - 29 proc.
Sędziowie zapytani w ankietach o ocenę sądów powszechnych, Trybunału Konstytucyjnego i Krajowej Rady Sądownictwa w zakresie związków z polityką w 89-91 proc. wskazali, że są one bardziej zależne od wpływów politycznych, niż za poprzedniego ministra sprawiedliwości.
W ocenie zdecydowanej większości ankietowanych - 85 proc. - pierwszą prezes Sądu Najwyższego jest nadal prof. Małgorzata Gersdorf. 9 proc. uważa, że przeszła ona w stan spoczynku 4 lipca.
Zdecydowana większość (90 proc.) ankietowanych pytana, jak ocenia przyszłość polskiego sądownictwa w zakresie niezależności po ostatnich reformach obecnego rządu uważa, że jest ona zagrożona; 3 proc. mówi o zwiększeniu niezależności sądów, a 6 proc. - że nic się w tej sprawie nie zmienia.