W czwartek podczas wiecu wyborczego w Wałbrzychu na Dolnym Śląsku Nawrocki nawiązał do tego, że to górniczy Wałbrzych podczas transformacji ustrojowej w latach 90. padł ofiarą zamykania kopalń i upadku wielu innych przedsiębiorstw. Ocenił, że bezrobocie w tym regionie sięgało wówczas nawet 40 proc., a mieszkańcy, na skutek liberalnej i bezdusznej transformacji, cierpieli biedę.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
"Nie pozwolę nigdy na podział na Polskę A i Polskę B, na Polskę powiatową i dużych aglomeracji. Prezydent państwa polskiego musi dbać o to, żeby była jedna Polska i rozwijała się w sposób zrównoważony. Na to mamy wielką szansę, także po 18 maja 2025 roku i nigdy nie zgodzę się na to, aby doświadczać takie miasta jak Wałbrzych kolejnymi drastycznymi decyzjami polskiego rządu"
– powiedział Nawrocki.
Co z CPK?
Jak ocenił, jedną z takich decyzji było "zabranie Polakom ich marzeń" o budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego oraz związaną z tym projektem rozbudową tzw. szprych kolei dużych prędkości po całym kraju. Zapowiedział, że - jako prezydent - w swej pierwszej inicjatywie ustawodawczej powie "tak dla rozwoju, tak dla CPK".
"Ujmę się za 200 tysiącami polskich obywateli, wyborców różnych partii. Ludzi o wrażliwości konserwatywnej, prawicowej, lewicowej, którzy chcą Centralnego Portu Komunikacyjnego ze wszystkimi szprychami i z tą numer dziewięć"
– powiedział Nawrocki.

Podkreślił, że zrealizowanie ambitnego planu budowy CPK wraz ze zrównoważonym rozwojem całego kraju, w tym infrastruktury kolejowej i drogowej jest możliwe, ponieważ - jak przypomniał - wiele takich inwestycji udało się zrobić w trakcie rządów Zjednoczonej Prawicy.
"Udawało się wiele zrobić. I my tutaj jesteśmy, aby nie tylko nie pozwolić zabrać zdobyczy socjalnych rządów Zjednoczonej Prawicy, ale także wrócić na ścieżkę pięknej, ambitnej, wierzącej w siebie Polski i Polaków, którzy zasługują na to, by żyć w wielkiej, silnej, bezpiecznej Polsce dobrobytu"
– podsumował Nawrocki.
Batalia o suwerenność
Z kolei podczas wieczornego wiecu w Świdnicy Nawrocki ocenił, że wybory 18 maja będą nie tylko elekcją prezydenta kraju, ale też "batalią o suwerenność Polski". Jego zdaniem będzie to też batalia o to, "ile Polski zostanie w Polsce".
„Bo gdy przyglądam się dziś pracy rządu Donalda Tuska, który reprezentuje agendy obcych państw, choćby nie zamykając naszej zachodniej granicy i dzisiaj wszyscy jesteśmy w trwodze, czy nielegalni migranci nie będą chodzili po ulicach naszych miast, po placach zabaw naszych dzieci, to jestem tym oburzony. Dlatego mówię, że wypowiem jednostronnie pakt migracyjny, bo zostanę prezydentem po to, abyście byli bezpieczni”
– mówił Nawrocki.
Ocenił też, że w naszym interesie nie jest wprowadzenie euro, bo polski złoty to – polska suwerenność i polski rozwój gospodarczy.