Hołownia jak PKW - nie uzna izby SN?
Marszałek Sejmu pytany dziś, czy - jego zdaniem - należy respektować przyszłe orzeczenia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, podkreślił, że ma "poważne wątpliwości", co do roli tej instytucji w polskim porządku prawnym. Twierdził, że to... miejsce stworzone przez PiS.
Hołownia przypomniał, że na początku br. sam... "miał swoje przejścia z tą Izbą". Wówczas Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych uchyliła jego decyzję w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu posłów Macieja Wąsika oraz Mariusza Kamińskiego.
Hołownia zwrócił również uwagę na możliwe problemy z uznaniem przez Sąd Najwyższy nadchodzących wyborów prezydenckich za ważne. Zgodnie z konstytucją, orzeczenie SN jest warunkiem, by nowo wybrany prezydent mógł złożyć przysięgę. "Chyba nie muszę mówić, co będzie, jeżeli prezydent nie będzie mógł złożyć przysięgi i kto będzie wtedy wykonywał jego funkcje w zastępstwie prezydenta" - powiedział.