Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Hołownia z marszałka pójdzie "w ministry"? Hennig-Kloska oferuje mu... swój stołek

Już niedługo Szymon Hołownia powinien "zluzować" stanowisko marszałka Sejmu, dokonując zapowiadanej dawno temu "rotacji" z Włodzimierzem Czarzastym. Pewną podpowiedź, czym może się później zajmować Hołownia, rzuciła TVN24 minister klimatu Paulina Hennig-Kloska. "Ministra" stwierdziła, że... ustąpiłaby mu miejsca na szczycie resortu, a sama mogłaby być jego zastępczynią.

Dużymi krokami oprócz "rotacji" marszałków zbliża się też zapowiadana jeszcze przed wyborami prezydenckimi rekonstrukcja rządu Donalda Tuska. Jedną z najsłabiej ocenianych osób, kierujących ministerstwami, jest Paulina Hennig-Kloska, minister klimatu i środowiska, reprezentująca barwy Polski 2050. Minister zwana przez krytyków prześmiewczo "Hennig-Klęską", jak na początku rządzenia wywołała aferę wiatrakową, tak podobny poziom zachowała do teraz. Nic dziwnego, że wymieniana jest przez media jako jedna z kluczowych osób do wymiany, by rząd jakoś funkcjonował. Obok takich tuz, jak Sławomir Nitras, czy Adam Bodnar.

Reklama

Dziś telewizja TVN24 właśnie z nią postanowiła porozmawiać o możliwościach politycznych Szymona Hołowni. Przypomnijmy, Hołowni, który z niemal murowanego kandydata na prezydenta dwa lata temu, uzyskał w wyborach żenująco słaby wynik 4,99% głosów. W dodatku polityka, któremu dzisiaj rozpadł się największy z projektów - Trzecia Droga.

Kim będzie zatem Hołownia po tym, jak przestanie być marszałkiem?

To oczywiście zależy od samego marszałka Szymona Hołowni, niewątpliwie byłby bardzo dobrym premierem, wicepremierem. Myślę, że świetnie sprawdzałby się w roli np. ministra spraw zagranicznych, ale tu mamy dobrze obsadzone stanowisko, natomiast wiem, że zawsze interesował się tą dziedziną. Niewątpliwie byłby też świetnym ministrem klimatu i środowiska

– komplementowała Hołownię Hennig-Kloska w telewizji.

Chwila, przecież to resort, który sama prowadzi. "Ministra" zapytana została, czy ustąpiłaby partyjnemu szefowi.

Tak, ustąpiłabym panu marszałkowi miejsca, gdyby chciał, nawet mogłabym w jego resorcie zostać wiceministrem, żeby go wspierać

– odparła wierna mu polityk.

Źródło: niezalezna.pl, 300polityka.pl, TVN24
Reklama