Wspólny kandydat Rafał Trzaskowski nie pogodził koalicji rządzącej. Do mediów przedostał się kolejny spór, tym razem pomiędzy marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią a anonimowymi politykami z lewej strony koalicji.
Wcześniej mieli powiedzieć Onetowi, że „zmęczony i sfrustrowany” Hołownia odejdzie z polityki po słabym wyniku w wyborach prezydenckich. Politycy Trzeciej Drogi odpowiadają, że to kolejne już próby szybszego wypchnięcia Hołowni z fotela marszałka.
O polityczne plany został dziś zapytany sam Hołownia.
- Oni są kochani. Tak bardzo czekają na to, bym odszedł z polityki, żeby to Włodzimierz Czarzasty mógł zasiąść w tym fotelu [marszałka Sejmu]. Nikt cię tak nie ukocha, jak twój koalicjant - zakpił ze szpilek od swoich koalicjantów.
- Chcę zdementować te pogłoski. Jest mi strasznie przykro, że muszę wrazić cierń w serce niektórych polityków i polityczek Lewicy. Zamierzam tu zostać i niestety musicie z tym żyć - wskazał lider Trzeciej Drogi.
- Jest turbulentny moment powyborczy. Niektórzy liżą rany, niektórzy się dopiero frustrują. (...) Ja, mówiąc szczerze, wczoraj wróciłem z przekonaniem "no tak, znowu w Sejmie", a dziś jestem zachwycony. Wróciłem jak do siebie, czuję się jak ryba w wodzie. Spokojnie, jeszcze chwilę ze sobą popracujemy
- mówi pewny siebie.
Szymon Hołownia dementuje pogłoski o odejściu z polityki!
— Sebastian Białach (@sebabialach) May 21, 2025
- Oni są kochani. Tak bardzo czekają na to, bym odszedł z polityki, żeby to Włodzimierz Czarzasty mógł zasiąść w tym fotelu. Nikt cie tak nie ukocha, jak twój koalicjant. Zamierzam tu zostać - zapewnia marszałek Sejmu. pic.twitter.com/QNEKq5Z3nn
Szymon Hołownia w I turze wyborów prezydenckich uzyskał 4,99 proc. głosów. Niedługo po podaniu oficjalnych wyników przez Państwową Komisję Wyborczą, oficjalnie poparł Rafała Trzaskowskiego. Jeszcze szybciej zrobił to Władysław Kosiniak-Kamysz, nie czekając na koalicjanta z Trzeciej Drogi.