Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Hołownia mówi wprost: Za parę tygodni będzie zupełnie nowy polityczny świat

- Więcej tego samego zawsze da więcej tego samego, to musi być naprawdę zmiana nie tylko ministrów, ale mentalności. 'Odsunięcie PiS-u' od władzy się dokonało. Ludzie pytają: super, i co dalej? Scena radykalnie zmieni się, gdy za miesiąc do gry wejdzie Karol Nawrocki, który dziś milczy, ale za parę tygodni będzie zupełnie nowy polityczny świat - powiedział marszałek Sejmu, Szymon Hołownia.

W koalicji rządowej wrze po przegranych wyborach prezydenckich. Między koalicjantami widoczne są coraz mocniejsze tarcia, a od projektu Donalda Tuska widocznie dystansuje się Szymon Hołownia i politycy Polski 2050.

Reklama

W wywiadzie dla money.pl, marszałek Sejmu stwierdził, że zaplanowana na 22 lipca rekonstrukcja rządu "to za mało".

- Boiska, na którym graliśmy w 2023 r., od 1 czerwca tego roku już nie ma. Nie było go już de facto rok temu, ale to przegapiliśmy i dlatego Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie. Wygrał je, bo wie, że jest rok 2025. My musimy wyprzedzić go i jego obóz, grając już na rok 2027. Więcej tego samego zawsze da więcej tego samego, to musi być naprawdę zmiana nie tylko ministrów, ale mentalności. 'Odsunięcie PiS-u' od władzy się dokonało. Ludzie pytają: super, i co dalej? Scena radykalnie zmieni się, gdy za miesiąc do gry wejdzie Nawrocki, który dziś milczy, ale za parę tygodni będzie zupełnie nowy polityczny świat

- ocenił Hołownia.

Burzę w środowisku Koalicji Obywatelskiej i jej akolitów wywołała informacja o spotkaniu Hołowni z politykami Prawa i Sprawiedliwości, w tym z Jarosławem Kaczyńskim, prezesem partii.

- Rozumiem złość elektoratu i mediów, Platformy Obywatelskiej. Znaczna część tożsamości tego środowiska - mówię to, nie oceniając - scalona jest przede wszystkim postawą radykalnej konfrontacji z obozem PiS. Rozmowa z kimś z drugiej strony barykady jest dla nich przekroczeniem granic egzystencjalnego wroga, zdradą. Ja w PiS-ie widzę politycznego przeciwnika, którego należy rozliczyć ze zrobionego zła, niegotowego do wykonania radykalnych kroków wprzód, wciąż chyba myślącego, że wystarczy puścić starą piosenkę, którą przerwaliśmy im w 2023 roku i będzie, jak trzeba. Nie będzie. Tak myślę. Nie umiem natomiast nienawidzić. Nie jestem dobry w pogardę. Nie umiem odwracać się tyłem, nie umiem nie podawać ręki. To może wada, ale inny nie będę i być nie zamierzam - stwierdził w wywiadzie dla money.pl Szymon Hołownia.

Marszałek Sejmu przekazał, że jest umówiony na dłuższą rozmowę z prezydentem elektem, Karolem Nawrockim przed jego zaprzysiężeniem. Otrzymał wówczas pytanie, czy "nie ma obawy, że o spotkanie z Nawrockim znowu będzie afera".

- Dlaczego miałaby być? Taka rozmowa między marszałkiem Sejmu a nowym prezydentem w każdej normalnej demokracji nie powinna nikogo ekscytować. Słyszałem, że prezydent planuje ofensywę legislacyjną na początku kadencji. Chcę wiedzieć, jak będzie wyglądała. Chcę dowiedzieć się, jaki ma plan, jaki model współpracy z Sejmem zakłada. Ma w Sejmie swój gabinet. Będzie tu bywał częściej? Rzadziej? Jakie ma plany na współpracę z koalicją i rządem?

- odparł Hołownia.

Źródło: money.pl, niezalezna.pl
Reklama