W czwartek marszałek Sejmu Szymon Hołownia odwiedził w mieszkaniu jednego z najważniejszych europosłów Prawa i Sprawiedliwości Adama Bielana. Pojawił się też tam m.in. Jarosław Kaczyński. Informacja o tym wyciekła do mediów a na miejscu pojawili się fotoreporterzy. Redakcje sprzyjające władzy rozpisywały się o rzekomych tajnych naradach a część polityków i sympatyków koalicji rządzącej zaczęła krytykować lidera Polski 2050.
Przez weekend emocje tylko rosły. Marszałek najwyraźniej je odczuł, bo w poniedziałek zorganizował konferencję prasową, na której oznajmił, iż miejsce spotkania, które zaakceptował "było błędem". Stwierdził jednak, że sama rozmowa już nie. Mimo to prorządowe media wciąż robią z tego aferę. W środę na antenie TVN24 Hołownia został nawet zapytany, czy... czuje się jak zdrajca wobec rządu, partii i koalicjantów, bo "poszedł na spotkanie do mieszkania wroga".
Więcej w tekście: Koalicjant znów uderza w Hołownię. Nazwał go... „Szymon PiSownia”
Tymczasem Donald Tusk oznajmił, że... w ramach rekonstrukcji rządu nie przewiduje stanowiska wicepremiera dla Polski 2050.
- W tej chwili na pewno nie ma o tym mowy (o wicepremierze dla Polski2050). Znaczy w ramach rekonstrukcji rządu nie przewiduję stanowiska wicepremiera dla Polski 2050 i (tego stanowiska) na pewno nie będzie
– oświadczył Tusk na briefingu prasowym w Rzymie.
Szef rządu odniósł się też do daty rekonstrukcji - 22 lipca, którą podał wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (Lewica). - To jest nieporozumienie, nie wiem, skąd marszałkowi Czarzastemu przyszła ta data (22 lipca) do głowy, bo marszałek Hołownia, żeby zrobić krótką przerwę, ze względów jakichś osobistych, bo chce, żeby był jednak obecny przy tych kluczowych rozmowach z oczywistych względów, więc zgodziłem się bez problemu i marszałek Hołownia powiedział, że (rekonstrukcja będzie) wtedy, kiedy będzie Sejm, a on jest między 22 a 25 lipca – mówił premier.
– Więc zaśmiałem się, że 22 lipca to może marszałka Czarzastego ucieszyłaby taka data, ale mnie niespecjalnie, więc umówiliśmy się, że w tym czasie (podczas posiedzenia Sejmu), ale na pewno nie będzie to 22 lipca, a marszałek Czarzasty ma poczucie humoru i bywa czasami tak. (...) No tak, ma takie wyrafinowane poczucie humoru, więc prawdopodobnie pozwolił sobie na tego typu zabawę datami, ale nie, bądźcie spokojni, nie będzie »wedlowskiej« takiej daty na rekonstrukcję
– mówił Tusk.