Szymon Hołownia, choć ostatnio mało go w przestrzeni medialnej, postanowił zaskoczyć. Pod adresem Sławomira Mentzena, kandydata Konfederacji na prezydenta RP zagrzmiał: "mam zamiar go pokonać". I co więcej - wygrać wybory prezydenckie. To nie koniec. Zapowiedział też, że w razie przegranej, nie wejdzie do rządu Donalda Tuska. Ot, takie wyznanie.
Trwa kampania wyborcza. Na prowadzeniu bez zmian pozostają Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej oraz Karol Nawrocki, obywatelski kandydat z poparciem Prawa i Sprawiedliwości. Niemniej, w wyścigu tym biorą udział także inni kandydaci - w tym Sławomir Mentzen (Konfederacja) oraz Szymon Hołownia (Polska 2050).
Choć w myśl najnowszych badań - to Hołownia, z całej "czołowej" czwórki nie cieszy się zbyt dużym poparciem. Przykładowo - w myśl badania Opinii24 dla RMF FM, lider Polski 2050 zanotował 4,7 proc. poparcia.
Zdecydowanie więcej, bo 16,8 proc. poparcia zadeklarowali badani, jeśli chodzi o Sławomira Mentzena.
I chyba to tak bardzo poruszyło Szymona Hołownię, który... stwierdził, że "tak czy tak, pokona Mentzena".
W wywiadzie dla "Wirtualnej Polski" stwierdził, że do wyborów są trzy miesiące.
"Rozstrzygną się, jak wszędzie dziś na świecie, w ostatniej chwili. Mentzen, filozofia, która za nim stoi, jest zagrożeniem dla państwa, dla świata naszych wartości. To oczywiste, że zamierzam go pokonać, żebyśmy nie musieli stawać w Polsce przed dylematami ze Słowacji, Francji, Austrii, czy za chwilę Niemiec"
– zagrzmiał.
I dodał: "jestem pewien, że za miesiąc sondaże wyglądać będą inaczej".
Ale to nie wszystko. W wywiadzie zapytano go również o to, czy jeśli przegra w wyborach to wejdzie do rządu, odpowiedział: "Nie, nie wejdę do rządu".
Poproszony o deklarację, że nie będzie wicepremierem w rządzie Donalda Tuska, odparł: "Nie będę". Dopytywany o to o co jest powodem takiej deklaracji, Hołownia stwierdził, że inaczej widzi swoją rolę w polityce.
"Zamierzam wygrać wybory prezydenckie, to teraz najważniejsze. A po nich – i tak znajdziemy się w nowej rzeczywistości, niezależnie od ich wyniku"
– stwierdził.