Adam Bodnar zawiesił na 6 miesięcy prokuratora Michała Ostrowskiego, który wszczął śledztwo ws. podejrzenia zamachu stanu. Na stronie prokuratury pojawił się kuriozalny komunikat w tej sprawie. Wskazano w nim, że prokurator Ostrowski miał dokonać "obrazy przepisów prawa" poprzez m.in. rzekomy "brak poszanowania dla podstawowych zasad funkcjonowania prokuratury ".
W ostatnią środę prok. Ostrowski poinformował, że wszczął śledztwo ws. podejrzenia popełnienia przestępstwa zamachu stanu przez m.in. premiera Donalda Tuska, marszałka Sejmu i Senatu czy szefa RCL. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył do sekretariatu prok. Ostrowskiego prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski.
Dziś prokurator generalny Adam Bodnar zawiesił w czynnościach swojego zastępcę prok. Michała Ostrowskiego na sześć miesięcy. Na stronie prokuratury opublikowano w tej sprawie kuriozalne oświadczenie. Wskazano w nim, iż powołano prokuratora Piotra Kowalika do "pełnienia funkcji Rzecznika Dyscyplinarnego Ministra Sprawiedliwości w celu przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego w sprawie oczywistej i rażącej obrazy przepisów prawa przez prokuratora Prokuratury Krajowej Michała Ostrowskiego". Ostrowskiemu zarzuca się "przewinienie dyscyplinarne z art. 137 § 1 pkt 1 ustawy Prawo prokuraturze".
Bodnarowska prokuratura dodaje, iż "obraza przepisów prawa polegać miała m.in. na wszczęciu i prowadzeniu śledztwa bez rejestracji w systemie ewidencyjnym prokuratury, z intencjonalnym wykorzystaniem uprawnień przewidzianych w art. 3 § 1 pkt 1 ustawy Prawo o prokuraturze z naruszeniem zasady obiektywizmu i bezstronności, a nadto na podejmowaniu w interesie określonej grupy osób, narażonych na odpowiedzialność z tytułu naruszenia reguł demokratycznego państwa prawnego, czynności procesowych z pominięciem pragmatyki służbowej oraz przepisów prawa powszechnie obowiązującego, w tym dotyczących sposobu i zakresu działania kancelarii w Prokuraturze Krajowej".
Wskazano też, iż "decyzja uzasadniona jest podejmowanymi przez prokuratora Michała Ostrowskiego działaniami i towarzyszącymi im okolicznościami, które w sposób jednoznaczny wskazują na brak poszanowania dla podstawowych zasad funkcjonowania prokuratury i stanowią emanację postrzegania tej instytucji jako organu zaangażowanego w ochronę partykularnych interesów politycznych".
"Zachowania te mogą stanowić delikt dyscyplinarny określony w art. 137 § 1 pkt 1 ustawy Prawo prokuraturze, a także realizować znamiona przestępstwa"
– głosi komunikat bodnarowskiej prokuratury.
Zarzuty te, zwłaszcza w kontekście wielu bezprawnych działań podejmowanych i firmowanych przez ministra Adama Bodnara, brzmią naprawdę kuriozalnie.
W komunikacie prokuratury wskazano też, że prokurator Ostrowski zawiadomienia ws. zamachu stanu rzekomo "nie zarejestrował w systemach ewidencyjnych oraz nie przekazał do właściwej miejscowo i rzeczowo prokuratury celem procesowego rozpoznania" oraz "następnie, mając świadomość, że zawiadomienie ma wymiar polityczny i nie istnieją podstawy do podejmowania czynności w trybie niecierpiącym zwłoki, a ponadto że zachodzą podstawy do jego wyłączenia na podstawie art. 47 § 1 kpk w zw. z art. 41 § 1 kpk od wykonywania czynności w sprawie, wydał postanowienie o wszczęciu śledztwa w sprawie czynów z art. 127 § 1 kk w zb. z art. 128 § 1 i 3 kk w zw. z art. 65 § 1 kk w zw. z art. 12 § 1 kk oraz art. 258 § 1 kk, a następnie wykonał dalsze czynności procesowe".