Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Grodzki wymiga się od odpowiedzialności? Trwa za to proces dziennikarza, który ujawnił korupcyjny proceder

"Lepiej umorzyć postępowanie niż czekać na uniewinnienie, co do którego prokurator jest pewien" - powiedział kilka dni temu namiestnik Adama Bodnara, Dariusz Korneluk o sprawie Tomasza Grodzkiego. Co ciekawe, prokuratura podchodzi łagodnie tylko w stosunku do polityka, bo jak informuje w mediach społecznościowych dziennikarz śledczy "Gazety Polskiej" Tomasz Duklanowski: "dziś z kolei, przed sądem w Warszawie proces karny, w którym jestem oskarżony, ponieważ ujawniłem zdarzenia korupcyjne z udziałem Grodzkiego".

Tomasz Grodzki
Tomasz Grodzki
Tomasz Hamrat - Gazeta Polska

I to by było na tyle?

Na początku br. Prokuratura Regionalna w Szczecinie poinformowała o wniesieniu do sądu aktu oskarżenia przeciwko 30 osobom podejrzanym o przestępstwa korupcyjne związane z Fundacją Pomocy Transplantologii. Według śledczych w szpitalu w szczecińskim Zdunowie żądano od pacjentów po 10 tys. zł za operacje leczenia otyłości poza kolejką. Jak wskazano, pomysłodawcą takiego sposobu przyjmowania wpłat od pacjentów bariatrycznych miał być obecny senator i marszałek Senatu ubiegłej kadencji Tomasz Grodzki, wówczas dyrektor szpitala w Zdunowie i założyciel fundacji, "który faktycznie podejmował decyzje w ramach tego podmiotu".

W sierpniu informowaliśmy o toczącym się procesie oraz o fakcie, że Grodzkiego nie ma nawet na liście świadków. Przytoczyliśmy za to zeznania innych osób - pacjentów. Ci często opowiadali że, aby ratować życie w państwowym szpitalu, musieli zadłużać się na gigantyczne sumy.  

Zobacz: Prokuratura „zapomniała” o Grodzkim. Przed sądem nie będzie przesłuchany nawet jako świadek

We wtorek okazało się, że sprawa korupcji oddala się od byłego dyrektora medycznej placówki jeszcze bardziej. A konkretniej, niebawem śledczy w ogóle nie będą go z nim wiązać. Tak wynika wprost z wypowiedzi nielegalnego prokuratora krajowego Dariusza Korneluka, który na antenie Polsat News był o to pytany w kontekście uchylenia immunitetu politykowi Platformy Obywatelskiej. 

"Prokurator uznał, że w tej sprawie nie ma szansy skutecznie oskarżyć, nie ma szansy zarzutów udowodnić przed sądem. Lepiej umorzyć postępowanie niż czekać na uniewinnienie, co do którego prokurator jest pewien"

– stwierdził.

Łagodnie tylko wobec polityka PO

Niemal od razu do wypowiedzi namiestnika Bodnara odniósł się dziennikarz śledczy "Gazety Polskiej" Tomasz Duklanowski, który ujawnił nieprawidłowości w szczecińskim szpitalu. 

Więcej: Prokuratura kończy śledztwo w sprawie Grodzkiego? Korneluk: Lepiej umorzyć postępowanie

Dziennikarz kontynuował temat dziś rano. Z treści wpisu wynika wprost - PK zamierza był łagodna tylko i wyłącznie w stosunku do... Grodzkiego. 

Dziś przed Sądem Okręgowym w Szczecinie, proces byłych podwładnych Tomasz Grodzkiego - lekarzy ze szpitala w Szczecinie - Zdunowie. Według prokuratury, poprzez Fundację założona przez Grodzkiego, wyłudzali pieniądze od pacjentów na masową skalę. W tej sprawie, zarzuty miał także usłyszeć Grodzki, ale po przejęciu prokuratury przez ludzi Bodnara, Prokuratura Regionalna w Szczecinie wycofała drugi wniosek o uchylenie immunitetu.

– przypomina Duklanowski.

I pisze dalej: "wczoraj Korneluk zapowiedział, umorzenie śledztwa dotyczącego korupcji Grodzkiego i tym samym, całkowite skręcenie sprawy korupcyjnej "trzeciej osoby w państwie". Dziś z kolei, przed sądem w Warszawie proces karny, w którym jestem oskarżony, ponieważ ujawniłem zdarzenia korupcyjne z udziałem Grodzkiego. O przebiegu procesu nie mogę informować, bo został utajniony na wniosek Grodzkiego".

 



Źródło: niezalezna.pl, x.com

#Tomasz Grodzki #Platforma Obywatelska #Polska #Prokuratura Krajowa

az