Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Marszałek Gosiewska: przez ten film może powstać wiele kłamstw o Polsce. Musimy się sprzeciwić

Co do ewentualnych skutków, jakie może wywołać ten film - wierzę w mądrość Polaków. W to, że Polacy doskonale zdają sobie sprawę, jakie zagrożenie było na granicy z Białorusią, jakie konsekwencje mogło to zrodzić. [...] Absolutnie w taką mądrość nie wierzę w kontekście odbioru zagranicznego - mówi nam o "Zielonej granicy" wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska.

Gosiewska dla Niezalezna.pl:: Cały czas budowaliśmy markę, która dziś jest już ugruntowana. Ten film to próba jej popsucia
Gosiewska dla Niezalezna.pl:: Cały czas budowaliśmy markę, która dziś jest już ugruntowana. Ten film to próba jej popsucia
Fot. Tomasz Jedrzejowski/Gazeta Polska

Aleksander Mimier, Niezalezna.pl: Z czego wynika tak ostry sprzeciw wobec „Zielonej granicy”? Film ma taki ciężar gatunkowy, że byłby w stanie zmienić postrzeganie Straży Granicznej w polskim społeczeństwie? Lwia jego część stoi murem za polskim mundurem.

Małgorzata Gosiewska, wicemarszałek Sejmu: Naszym obowiązkiem jest obrona honoru polskiego munduru. On w tym filmie został zbezczeszczony. Bezdyskusyjnie stanięcie w obronie jest naszą powinnością.

Co do ewentualnych skutków, jakie może wywołać ten film - wierzę w mądrość Polaków. W to, że Polacy doskonale zdają sobie sprawę, jakie zagrożenie było na granicy z Białorusią, jakie konsekwencje mogło to zrodzić.

Mamy w sobie, jako Polacy, bardzo dużo wrażliwości. Szczególnie, gdy krzywda dotyka dzieci czy kobiet. Mam obawy, że jeśli nie przeciwstawimy się kłamstwu, znajdą się ludzie, których to chwyci za serce. Dlatego z prawdą, co faktycznie działo się na granicy, musimy docierać do ludzi, aby nie dali się omamić.

A może obawa dotyczy wypaczenia wizerunku Polski za granicą?

Dokładnie. Absolutnie w taką mądrość nie wierzę w kontekście odbioru zagranicznego. Na Zachodzie film będzie odbierany jako prawda objawiona. To będzie uderzało w polski wizerunek, w polską markę, jaką przez ostatnie półtora roku zbudowaliśmy postawą wobec uchodźców ukraińskich, walczącej Ukrainy. Zrobiliśmy to jako społeczeństwo, rząd, parlament, samorządy, organizacje pozarządowe. Pomagał każdy Polak.

Jako osoba zajmująca się od lat pomocą uchodźcom czeczeńskim, ale też z różnych krajów przybywającym do Polski, współpracuję z organizacjami, które również się tym na co dzień zajmują, a które - najdelikatniej mówiąc - nie sprzyjają mojej linii politycznej.

Wiem, jak oni odbierali rozmaite informacje w trakcie kryzysu na naszej granicy. Spotykając się z nimi, konfrontowałam ich wiedzę ze stanem faktycznym. Pokazywałam im filmy nagrywane przez Straż Graniczną, co otwierało im oczy. Ale na moment, bo po tym pokazywali mi filmik z zapłakaną dziewczynką, która miała być skrzywdzona przez Straż Graniczną. Ja w odwecie puszczałam nagranie, na którym tej samej dziewczynce migranci dmuchają dymem papierosowym w oczy, by wywołać u niej łzy.

Takie konfrontacje na chwilę wyrywały ze stanu ogłupienia, ale podobnych fake-newsów była puszczana w eter cała masa.

Skoro istnieje ryzyko wypaczenia wizerunku Polski za granicą, to nie zagranica powinna być adresatem sprzeciwu rządzących? Być może z kampanią informacyjną powinni wyjść europosłowie?

Takie działania należy podjąć, dziękuję za tę sugestię. Porozmawiam też na ten temat z Polską Fundacją Narodową – to właściwa instytucja dla podjęcia takich działań.

Cały czas budowaliśmy markę, która dziś jest już ugruntowana. Ten film to próba jej popsucia. My się musimy temu sprzeciwić.

 



Źródło: niezalezna.pl

#zielona granica #Agnieszka Holland #Małgorzata Gosiewska

Aleksander Mimier