PiS nie tylko wpuszczał bez żadnej kontroli legalnych i nielegalnych migrantów, ale przyjmował też tych zawracanych przez Niemcy. Cztery razy więcej, niż teraz - zarzucił w niedzielę w mediach społecznościowych premier Donald Tusk. Pod wpisem atakującym opozycję rozpętała się szeroka dyskusja. Jej rezultat dokładnie oddaje prawdomówność szefa rządu. Konkretnie jej brak.
1 marca przy granicy z Polską zacznie działalność niemiecki ośrodek dla migrantów. Porozumienie o jego powstaniu zostało podpisane 17 lutego. - Punktem ciężkości działalności ośrodka w Eisenhuettenstadt ma być odsyłanie imigrantów do Polski - poinformowało wówczas wprost niemieckie MSW.
Komunikat z Berlina to kolejny dowód na to, że polski rząd wprost kłamie w sprawie nielegalnych migrantów. Mimo to sam premier swoją wersję powtarza. Choć nie do końca w stu procentach.
"PiS nie tylko wpuszczał bez żadnej kontroli legalnych i nielegalnych migrantów, ale przyjmował też tych zawracanych przez Niemcy. CZTERY RAZY WIĘCEJ, niż teraz. Wiedzą, że fakty są dla nich bezlitosne, więc kłamią w sprawie migracji rano, w południe i wieczorem. Nawet kiedy śpią"
– napisał w niedzielę na platformie X Donald Tusk.
PiS nie tylko wpuszczał bez żadnej kontroli legalnych i nielegalnych migrantów, ale przyjmował też tych zawracanych przez Niemcy. CZTERY RAZY WIĘCEJ, niż teraz. Wiedzą, że fakty są dla nich bezlitosne, więc kłamią w sprawie migracji rano, w południe i wieczorem. Nawet kiedy śpią.
— Donald Tusk (@donaldtusk) February 23, 2025
Premier nawiązuje we wpisie do rzekomej "afery wizowej", o której szczególnie głośno było przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku. Ówczesna opozycja twierdziła, że za łapówki pracownicy poprzedniego rządu sprowadzali do Polski "setki tysięcy nielegalnych migrantów". Po wyborach jej przedstawiciele sami przyznawali, że było to około 600 osób.
Wpis Tuska jest szeroko komentowany w sieci. Internauci nie tylko wytykają mu bezpodstawny atak na obecną opozycję, ale i zwracają uwagę na jeden szczegół. Szef rządu przyznał właśnie, że "teraz" przyjmowani są migranci z Niemiec. Osobiście więc obalił swoje wcześniejsze kłamstwa.
Rozumiem, że tym wpisem przyznaje się Pan do tego, że TERAZ wpuszczacie nielegalnych imigrantów zwracanych nam przez Niemcy?
— Konrad Berkowicz (@KonradBerkowicz) February 23, 2025
Użytkownicy X odnoszą się jednak i do konkretnych liczb. Inicjator akcji "TakdlaCPK" Adam Czarniecki przytoczył dane z ministerstwa rodziny i polityki społecznej. - W pierwszym półroczu 2024 liczba wydanych pozwoleń na pracę obcokrajowców spadła o 4,7%, ALE głównie wśród Ukraińców, Białorusinów i Gruzinów. Natomiast dla obywateli z krajów spoza Europy wzrosła - zaznaczył.
"Dla obywateli: Filipin wzrosła o 56,7%; Nepalu wzrosła o 44%; Kolumbii wzrosła o 352%; Indii spadła o 22%; Uzbekistanu pozostała na tym samym poziomie; Bangladeszu wzrosła o 1%; dla pozostałych krajów wzrosła aż o 16%. Czyli tak naprawdę Pana Rząd wydał jeszcze więcej zgód na pracę dla obcokrajowców spoza Europy, a jednocześnie dziś próbuje się kreować na jakiś obrońców przed migrantami"
– podkreślił.
Fakty są bezlitosne, dla Pana.
— Adam Czarnecki (@czardam) February 23, 2025
W pierwszym półroczu 2024 liczba wydanych pozwoleń na pracę obcokrajowców spadła o 4,7%, ALE głównie wśród Ukraińców, Białorusinów i Gruzinów. Natomiast dla obywateli z krajów spoza Europy wzrosła.
Dla obywateli:
- Filipin wzrosła o 56,7%;
-… pic.twitter.com/VqZk9IoBm3
W dyskusji pod wpisem nie zabrakło przypomnienia czyje środowisko polityczne faktycznie opowiada się za wpuszczaniem migrantów do Polski. Są więc zdjęcia Dariusza Jońskiego i Michała Szczerby spod polsko-białoruskiej granicy, gdy przywozili jedzenie dla migrantów. Jest też Franciszek Sterczewski, który próbował do przybyszów dobiec wymijając Straż Graniczną. No i oczywiście sam premier, który mówi o tym, że migranci to "biedni ludzie, którzy szukają swojego miejsca na ziemi".
Na szczęście Platforma zawsze była przeciwko migracji. Na tym zdjęciu widać Jońskiego i Szczerbę jak niosą pizzę dzielnym polskim żołnierzom, którzy pilnowali granicy przed hordami dzikusów.
— Tomasz Lipiński (@TDLipinski) February 23, 2025
A nie... wszystko mi się popieprzyło. To nie żołnierze tylko wataha psów, a Szczerba i… pic.twitter.com/qu9jJ2lMjs
PiS jeśli wpuszczał bez kontroli, to dlatego że w obronie granicy przeszkadzali różni aktywiści, ale też politycy niektórych partii. Głosowali również przeciwko zaporze na granicy, a z pograniczników robili potwory.
— Marcin W (@Marcin__W) February 23, 2025
Kojarzy Pan co to za ludzie? pic.twitter.com/oBJBoe48GX
Łżesz jak Tusk. pic.twitter.com/UnKcRUsl7h
— Marcin Henka 🇵🇱💯 #BabiesLivesMatter (@MarcinHenka) February 23, 2025
Wisienką na torcie w omawianiu wpisu premiera może być odpowiedź europosła Joachima Brudzińskiego. - Tusk nie dosyć, że kłamie nawet jak śpi to na dodatek jeszcze plagiatuje. Widać brakuje mu już inwencji w tworzeniu kolejnych kłamstw i czerpie z moich „komplementów” pod jego adresem - napisał polityk. Do wpisu dołączył link do nagrania, na którym mówi "Tusk kłamie rano, kłamie wieczorem, kłamie nawet jak śpi". Wychodzi więc na to, że premier postanowił ten zwrot zapożyczyć.
Tusk nie dosyć,że kłamie nawet jak śpi to na dodatek jeszcze plagiatuje. Widać brakuje mu już inwencji w tworzeniu kolejnych kłamstw i czerpie z moich „komplementów” pod jego adresem. 😂 https://t.co/Q6pHi2t5g3 https://t.co/nn357g4LQy
— Joachim Brudziński 🇵🇱 (@jbrudzinski) February 23, 2025