Ewidentnie Rafał Trzaskowski stracił ten moment, w którym powinien zareagować i jako prezydent odwołać Włodzimierza K. z funkcji. To kompromitacja, bo sprawa dotyczy jego prawej ręki, sekretarza Warszawy, i jak wynika z publikacji „Gazety Polskiej”, osoby, którą obdarzył wielkim zaufaniem – mówi w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie" Jarosław Krajewski, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Z informacji, do których dotarła „Gazeta Polska”, wynika, że Rafał Trzaskowski praktycznie dał Włodzimierzowi K. „licencję na zarządzanie” rynkiem śmieciowym w Warszawie. Skończyło się to aferą i aresztem. O czym Pana zdaniem świadczy postawa Rafała Trzaskowskiego?
Zacznijmy od tego, że Rafał Trzaskowski ma dziś pełną władzę w warszawskim ratuszu. Został wybrany w wyborach bezpośrednich. Ma silny mandat. Z drugiej strony widać, że jako wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej ma ogromny problem z podejmowaniem samodzielnych decyzji. Nawet w sprawach, za które osobiście odpowiada. Widać, że Donald Tusk trzyma rękę na pulsie i chce ograniczać polityczne wpływy Rafała Trzaskowskiego. To z punktu widzenia mieszkańców Warszawy powinno być kwestią drugorzędną, bo odpowiedzialność polityczną za aferę śmieciową ponosi Rafał Trzaskowski. To on dobiera sobie współpracowników. To on zdecydował, że Włodzimierz K. pełni funkcję sekretarza miasta stołecznego Warszawy. Mimo że wiele dni minęło od czasu aresztowania i tymczasowego zatrzymania, to on nadal pełni funkcję sekretarza, czyli należy do grona najważniejszych osób w warszawskim ratuszu. To skandal i powód do wstydu Rafała Trzaskowskiego. Nie miał on odwagi, by go odwołać ze stanowiska, w momencie gdy ten trafił do aresztu.
Jak Pan ocenia działania Rafała Trzaskowskiego po ujawnieniu afery?
Rafał Trzaskowski jest osobą, która powinna stanąć przed radnymi, którzy są przecież przedstawicielami mieszkańców Warszawy, i złożyć wyjaśnienia. Powinien podzielić się swoją wiedzą na temat największej afery korupcyjnej w warszawskim ratuszu od ponad 30 lat. Najstarsi warszawiacy nie pamiętają takiej sytuacji, żeby osoba ze ścisłego kierownictwa ratusza warszawskiego została nie tylko zatrzymana, ale również tymczasowo aresztowana na trzy miesiące pod zarzutami korupcyjnymi. Rafał Trzaskowski, mam wrażenie, przymyka na to oczy. Możliwe, że jest na tyle niesamodzielny, że nie reaguje na tak gigantyczny skandal w instytucji, którą zarządza.
Może po prostu jest niezbyt wyrywny do działania…
Niestety Rafał Trzaskowski nie dał się poznać jako dobry gospodarz. Doprowadził do marazmu inwestycyjnego. Zamiast zajmować się problemami mieszkańców Warszawy, skupia się głównie na Platformie Obywatelskiej i rozwiązywaniu jej kłopotów. Dominuje całkowita bierność, jeśli chodzi o działania związane ze skutkami wojny. Zamiast ulżyć mieszkańcom w czasach inflacji, są kolejne podwyżki – wody, ścieków, czynszów za lokale komunalne i użytkowe czy chociażby opłat za parkowanie. Nie zajmuje się więc zarządzaniem miastem, ale tym, by tworzyć mit na temat tego, że jest ważnym politykiem Platformy Obywatelskiej. Nie stać go jednak na żadne działanie, gdy jeden z jego najważniejszych współpracowników trafia do aresztu. Ewidentnie Rafał Trzaskowski stracił ten moment, w którym powinien zareagować i jako prezydent odwołać Włodzimierza K. z funkcji. To kompromitacja, bo sprawa dotyczy jego prawej ręki, sekretarza Warszawy i, jak wynika z publikacji „Gazety Polskiej”, osoby, którą obdarzył wielkim zaufaniem.
To chyba nie powinno nas dziwić. Można łatwo założyć, że za chwilę zamiast milczenia będzie mówienie, że nic nie wiedział. Hanna Gronkiewicz-Waltz również tłumaczyła, że była słabo poinformowana.
To też była wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej. Pamiętajmy jednak, że jest pewna różnica. Tam zarzuty dotyczyły zastępcy dyrektora jednego z biur. W tym przypadku mówimy o szczytach władzy Warszawy i jednej z osób należących do najbliższych współpracowników Rafała Trzaskowskiego. Gdy przyjrzymy się skali ujawnionych nieprawidłowości, informacjom medialnym na temat zebranego materiału dowodowego przez CBA i prokuraturę, to musimy powiedzieć, że kompromitacja obecnego prezydenta Warszawy jest bezprecedensowa. Jednocześnie obserwujemy prezydenta Trzaskowskiego, który przyznaje się, że jest niedecyzyjny, niesprawny, i zamiast zająć się niwelowaniem strat, po prostu zastosował typową metodę PO, czyli schował głowę w piasek. Doktryna Neumanna w praktyce. Dopóki zarzuty dotyczą polityków Platformy, to nie podejmujemy działań. Nawet wtedy, gdy materiał ten został dwukrotnie oceniony przez niezależny sąd. Minęło już kilka tygodni, a reakcji nie ma. Włodzimierz K. został zawieszony z mocy prawa, a nie poniósł żadnych konsekwencji z rąk przełożonego.
Polityka śmieciowa to tylko niewielka część zarządzania miastem. Może afera śmieciowa to tylko wierzchołek góry lodowej?
Organizuję otwarte spotkania z mieszkańcami Warszawy w każdej dzielnicy. Takie pytania są zadawane coraz częściej i to przez mieszkańców, którzy nie mają sympatii prawicowych, ale przychodzą na te spotkania, bo są zainteresowani rozwojem miasta i chcą żyć w uczciwej stolicy Polski, a nie w mieście skorumpowanym, w którym byłoby jakiekolwiek przyzwolenie na korupcję. My, jako warszawskie Prawo i Sprawiedliwość deklarujemy jasno: zero litości dla korupcji. Oczekujemy takich samych zasad od naszych konkurentów politycznych. Tylko takie podejście będzie budować zaufanie warszawiaków do stołecznego ratusza. Jeżeli Rafał Trzaskowski nie reaguje, to również osłabia zaufanie mieszkańców, który na niego zagłosowali w ostatnich wyborach samorządowych, a którzy nie godzą się na podwyżki cen usług miejskich, również w wyniku działań mechanizmów korupcyjnych.
Panie Ministrze, pojawiają się kolejne informacje na temat afery śmieciowej w Warszawie. Zastanawiam się, czy to już mafia. Jaka jest w tym całym układzie rola Rafała Trzaskowskiego?
Śmieci w Warszawie to ciekawy temat. Od miesięcy wiadomo, że śmieci ze stolicy wędrują po całym kraju. Jak duże jest szkodliwe oddziaływanie tego procederu? Warszawa buduje spalarnię śmieci. Co ciekawe, Hanna Gronkiewicz-Waltz, która mogła to zrobić za pieniądze z UE, wycofała się z inwestycji. Teraz wszystko bierze na siebie miasto.
Zachęcamy do nabycia najnowszego numeru "Gazety Polskiej Codziennie". Oprócz wywiadu z posłem Jarosławem Krajewskim, znajdziecie tam wiele interesujących materiałów, w tym ważne kwestie związane z zapowiedzianym z okładki Marszem Papieskim.