Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Gajewska złamała prawo. Z wpisaniem domu do sejmowego rejestru korzyści czekała 392 dni

Po podpisaniu ze swoimi rodzicami umowy darowizny, poseł Koalicji Obywatelskiej Kinga Gajewska miała 30 dni na zgłoszenie nabytego domu w sejmowym rejestrze korzyści. Fakt darowizny powinna więc zgłosić jeszcze w ubiegłej kadencji Sejmu - zwlekała jednak 392 dni. Prokuratura zajmie się polityk koalicji rządzącej? W analogicznej sprawie kilka dni temu podjęła działania wobec innego polityka.

Kinga Gajewska
Kinga Gajewska
Tomasz Hamrat - Gazeta Polska

Pod koniec września br. ujawniono, że Kinga Gajewska otrzymuje z Kancelarii Sejmu 4000 zł na wynajem mieszkania w Warszawie. Posłanka KO przed ubiegłorocznymi wyborami do Sejmu deklarowała, że mieszka w Błoniu, który jest oddalony od stolicy o około 50 kilometrów. 

Mąż Gajewskiej - Arkadiusz Myrcha - również pobiera środki z Kancelarii Sejmu na ten sam cel. W jego przypadku kwota wynosi 3750 zł. Łącznie otrzymują zatem 7750 zł z kasy Sejmu na wynajęcie jednego mieszkania. 

W publicznie dostępnym oświadczeniu majątkowym Gajewska deklarowała, że jest właścicielką domu o powierzchni 166 metrów kwadratowych, którego wartość wynosi 700 000 zł. Polityk PO przekonywała jednocześnie, że budowa domu "nie jest ukończona". Kilka dni później TV Republika ujawniła, że dom wart według oświadczenia majątkowego 700 tys. zł i będący "w budowie", wygląda bardzo okazale.

Gajewska raz po raz gubiła się w kolejnych wypowiedziach medialnych, prowokując do kolejnych pytań. Na jaw wyszło następne niedopełnienie obowiązków prze polityk Koalicji Obywatelskiej.

Spóźniła się 392 dni

Wirtualna Polska przeanalizowała księgę wieczystą domu w Błoniu. Jak czytamy, „11 sierpnia 2023 r. w kancelarii notariuszki Izabelli Olszewskiej posłanka Koalicji Obywatelskiej Kinga Gajewska podpisała ze swoimi rodzicami umowę darowizny dotyczącą wspomnianego domu w Błoniu. Tego dnia zaczął tykać zegar procedur -dokładnie opisanych w przepisach”.

Gajewska od momentu złożenia podpisu u notariusza miała 30 dni na wpisanie świeżo otrzymanej nieruchomości do rejestru korzyści, prowadzonego wówczas przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek. Gajewska była zobowiązana zgłosić dom jeszcze w poprzedniej kadencji.

Mówi o tym art. 35a.: „wszystkie zmiany danych objętych Rejestrem należy zgłosić nie później niż w ciągu 30 dni od dnia ich zaistnienia”.

Termin minął więc 10 września 2023 roku - w ferworze kampanii wyborczej do parlamentu. Czas leciał, doszło do zmiany większości rządzącej, a Gajewska konsekwentnie bagatelizowała prawo. Do czasu, gdy wyszło na jaw, że małżeństwo z Koalicji Obywatelskiej pobiera podwójny dodatek na wynajem mieszkania, mimo posiadanej posiadłości tuż pod stolicą.

Gajewska uzupełniła rejestr korzyści dopiero 7 października 2024 roku, wpisując dom jako darowiznę od rodziców. Od wizyty u notariusza do wypełnienia obowiązku minęły dokładnie 392 dni.

WP wytyka Gajewskiej, że trudno będzie jej się wytłumaczyć nieznajomością prawa. „Jest trzecią kadencję w Sejmie. Ma tytuł magistra prawa i doktorat z politologii. Oraz długą tradycję wytykania w publicznych wystąpieniach i we własnych mediach społecznościowych wszelkich nieprawidłowości związanych z dysponowaniem majątkiem politykom PiS” – czytamy.

W tym kontekście warto dodać, że jej mąż jest wiceministrem sprawiedliwości - z prawem nie powinni mieć więc na bakier.

Prokuratura zajmie się Gajewską?

Kilka dni temu na stronie nielegalnej Prokuratury Krajowej pojawił się komunikat ws. Łukasza Mejzy.

„Prokurator Generalny Adam Bodnar przekazał do Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Szymona Hołowni wniosek o wyrażenie przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zgody na pociągnięcie posła na Sejm RP Łukasza Mejzy do odpowiedzialności karnej”

- czytamy.

Jak uzasadnia nielegalna PK, jeden z zarzutów dotyczy "niedopełnienia ciążącego na funkcjonariuszu publicznym, pośle na Sejm RP, obowiązku w zakresie zgłoszenia wymaganych informacji, o jakich mowa w art. 35a ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora do prowadzonego przez Marszałka Sejmu RP Rejestru Korzyści".

Chodzi o niedopełnienie dokładnie tego samego obowiązku, którego nie dopilnowała też Kinga Gajewska. Pojawi się analogiczny wniosek o uchylenie immunitetu wobec poseł Koalicji Obywatelskiej?

 



Źródło: wp.pl, niezalezna.pl

#Kinga Gajewska #dom w Błoniu

am