JSW decyzję tłumaczy "bardzo trudną sytuacją finansową". Jak informuje RMF FM, według wyliczeń spółki, kwota brutto nagrody i ekwiwalentu wypłacona 3 grudnia ma wynieść ok. 100,79 mln zł, a wraz z narzutami pracodawcy koszt to ok. 127,31 mln zł.
"Solidarność" podkreśla, że decyzja została podjęta jednostronnie, bez wymaganych uzgodnień. Związkowcy domagają się natychmiastowego wycofania decyzji o obcięciu Barbórki, wypłaty świadczeń zgodnie z obowiązującym zasadami, rozpoczęcie rokowań.
"Piszą Państwo: «musimy przekazać informację, która jest trudna zarówno dla Was, jak i dla nas jako Zarządu». Trudna jest ona przede wszystkim dla pracowników, bo to im odbieracie barbórkę — a nie sobie, pobierając wysokie wynagrodzenia z kontraktów menedżerskich, które nie zostały w żaden sposób ograniczone"
– czytamy w komunikacie "Solidarności".
Dają spółce trzy dni na odpowiedź. - Brak reakcji zostanie uznany za potwierdzenie wszczęcia sporu, co może skutkować skierowaniem sprawy do mediacji oraz podjęciem dalszych działań protestacyjnych zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych - czytamy w innym piśmie.
Setki osób na bruk
O tym, jak fatalna jest sytuacja polskiego górnictwa może świadczyć bulwersująca informacja z kopalni Silesia w Czechowicach-Dziedzicach. Zakład planuje zwolnić ponad 750 pracowników. Jak przekazują związkowcy, powodem decyzji jest pogarszająca się sytuacja finansowa i objęcie spółki postępowaniem sanacyjnym, "które - zamiast poprawy - oznacza dla kopalni wygaszanie działalności i masowe zwolnienia".
Zwolnienia mają zostać przeprowadzone od 18 grudnia br. do 31 marca 2026 r. Terminy mogą ulec zmianie w zależności od m.in. wyników konsultacji. Te mają odbyć się 5 grudnia.