Parlament Europejski podjął decyzję o uchyleniu immunitetu Michałowi Dworczykowi, byłemu szefowi Kancelarii Premiera w okresie rządów Zjednoczonej Prawicy, oraz Danielowi Obajtkowi, byłemu prezesowi spółki Orlen.
Mateusz Morawiecki, przewodniczący partii Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) i były polski premier, nazwał decyzję europarlamentu o uchyleniu immunitetów Dworczykowi i Obajtkowi „absurdalną” i „motywowaną chęcią czystej politycznej zemsty”. - PO i ich przystawki robią to, co potrafią najlepiej: szkalują uczciwych, pracowitych ludzi, również za granicą - napisał Morawiecki na platformie X.
Absurdalna, motywowana chęcią czystej politycznej zemsty decyzja PE o uchyleniu immunitetów @DanielObajtek i @michaldworczyk.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) October 7, 2025
PO i ich przystawki robią to, co potrafią najlepiej - szkalują uczciwych, pracowitych ludzi, również za granicą.
Możecie się uczyć od Daniela i Michała…
Komunistka zachowała immunitet
Europoseł PiS Tobiasz Bocheński zwrócił uwagę, że we wtorek PE odmówił uchylenia immunitetu włoskiej europosłance skrajnej lewicy Ilarii Salis, o co wnioskował sąd na Węgrzech. Włoszka jest oskarżona o udział w ataku na demonstrantów w Budapeszcie w 2023 r. oraz o powiązania z grupą antyfaszystowską.
- Jest to wyjątkowo bulwersujące, że kobieta, komunistka, która własnoręcznie dopuściła się pobicia kogoś, (...) nie ma uchylonego dzisiaj immunitetu, a ma prawo być posłem do PE, który nie staje przed wymiarem sprawiedliwości - powiedział europoseł na konferencji prasowej w PE w Strasburgu. Tymczasem - jak dowodził Bocheński - wniosek Dworczyka dotyczy osoby, której status z poszkodowanego na podejrzewanego został zmieniony tuż przed wyborami do PE w 2024 r.
- Mamy do czynienia z bardzo smutnym teatrem - zaznaczył.