Nie jest wykluczone, że już za kilkanaście dni marszałkiem Sejmu - rotacyjnym - zostanie lider Nowej Lewicy, Włodzimierz Czarzasty. Zmiana na fotelu drugiej osoby w państwie była jednym z filarów porozumienia koalicji 13 grudnia. Nic jednak nie jest przesądzone.
Dziennikarze przypomnieli słowa Bronisława Komorowskiego, byłego prezydenta RP, który przed kilkoma miesiącami stwierdził, że "byłby przerażony perspektywą, że Czarzasty miałby zostać drugą osobą w państwie".
- Druga osoba w państwie musi być czysta, poza wszystkimi podejrzeniami, a na nim ciąży współodpowiedzialność za aferę Rywina
- stwierdził wówczas w Radiu Zet Komorowski.
Afera Rywina to medialne określenie skandalu korupcyjnego, do którego doszło w czasie rządów SLD, w 2002 r. Dotyczył on prac nad ustawą o radiofonii i telewizji, w trakcie których producent filmowy Lew Rywin miał złożył korupcyjną propozycję Adamowi Michnikowi, redaktorowi naczelnemu "Gazety Wyborczej". Czarzasty w raporcie sejmowej komisji śledczej ds. afery Rywina, jest przedstawiony jako jedna z osób w "grupie trzymającej władzę", mająca duży wpływ na media. Czarzasty nie usłyszał jednak zarzutów prokuratorskich w związku z aferą Rywina.
Dziś do wypowiedzi Komorowskiego odniósł się Włodzimierz Czarzasty.
Kiedyś była taka audycja, w której brałem udział i miałem wymienić co zostanie po naszych prezydentach w Wikipedii za 30 lat. Powiedziałem o Aleksandrze Kwaśniewskim: wiadomo, konstytucja, Unia Europejska, podpisał NATO. O panu Kaczyńskim: Schengen, Gruzja. O panu Wałęsie: transformacja całego kraju. I nie mogłem wymyśleć, co za czasów pana Komorowskiego się zdarzyło. Ja go za to serdecznie przepraszam - powiedział lider Nowej Lewicy w Polsat News.
- Powołałem taki zespół, który już od 3 lat analizuje jego prezydenturę i szuka, co on tam zrobił. Ostatnio się z nimi widziałem, jeszcze nie znaleźli, ale szukają, także nie ma problemu. Także przepraszam pana Komorowskiego za tą swoją niezręczność, ale jak znajdziemy, to oczywiście już będę o tym mówił ciepło
- dodał.