2 grudnia br. prezydent Karol Nawrocki zawetował tzw. ustawę łańcuchową, argumentując swoją decyzję tym, że przepisy zostały źle napisane, a wymogi nakładane na właścicieli zwierząt m.in. w kwestii wielkości kojców były nierealne do zrealizowania. Jednocześnie głowa państwa przedstawiła swoje propozycje legislacyjne, które miały realnie zwiększać ochronę i komfort życia psów. Jednak koalicja 13 grudnia postanowiła wykorzystać sytuację do kolejnego podsycenia emocji społecznych i zwiększenia polaryzacji. Politycy z obozu Donalda Tuska masowo udzielali wypowiedzi i publikowali w internecie wpisy, w których krytykowali prezydenta, a także zapowiadali próbę odrzucenia weta podczas głosowania na sali plenarnej.
Wczoraj w Sejmie odbył się pierwszy element przygotowanej przez rządzących operacji politycznej. Tuż po godz. 13 obrady rozpoczęła komisja nadzwyczajna do spraw ochrony zwierząt, na którą oprócz parlamentarzystów zaproszeni zostali także przedstawiciele organizacji pozarządowych. Prezydenta Nawrockiego reprezentował natomiast szef Kancelarii Prezydenta RP, minister Zbigniew Bogucki.
– Z pełnym rozumieniem idei dostosowania warunków bytowych zwierząt do ich potrzeb należy podnieść, że zaproponowane w ustawie wymiary kojców są nieproporcjonalne, nieuzasadnione naukowo i mogą prowadzić do pogorszenia dobrostanu zwierząt zamiast jego poprawy. Nie znajduje uzasadnienia również zróżnicowanie podmiotów, czyli wyłączenie schronisk spod regulacji dotyczących wymogów technicznych, jakie powinien spełniać kojec. Tutaj drobna uwaga: pan prezydent ma doskonałą świadomość tego, że z uwagi na charakter schronisk i ilość zwierząt, które tam przebywają, nie można stosować tożsamych regulacji (...), ale nie może też być takiej sytuacji, gdzie z jednej strony nakłada się na właściciela psa obowiązek budowania kojca o wymiarach 20 mkw., w przypadku dwóch psów – 30 m, ewentualnie na przykład w przypadku trzech dużych psów trzech kojców po 20 m, w sytuacji gdy w schroniskach te zwierzęta mają przebywać na 4 m kw. Żadnej logiki tutaj nie ma
– mówił minister Bogucki.
W odpowiedzi przedstawiciel prezydenta został zdecydowanie zaatakowany przez przedstawicieli koalicji 13 grudnia i ich sympatyków. Padały nawet sugestie, że skoro właściciel psa nie potrafi zapewnić zaproponowanych warunków, to zwierzę faktycznie „miałoby lepszą alternatywę w schronisku”. Jednak pojawiały się też głosy przeciwne wśród przedstawicieli organizacji pozarządowych mówiące, iż ustawa przyjęta przez Sejm sprawiłaby, że ludzie masowo rezygnowaliby z posiadania czworonogów, a skala ich porzucania mogłaby się drastycznie zwiększyć. Po kilkugodzinnej dyskusji komisja przegłosowała stanowisko, że Sejm spróbuje w głosowaniu na sali plenarnej odrzucić weto prezydenckie. To natomiast zostało zaplanowane na dzisiaj na godz. 18. Wcześniej jednak ma się odbyć dyskusja na ten temat, podczas której zaprezentowane zostaną stanowiska klubów i kół poselskich. Przypomnijmy, że aby odrzucić weto prezydenta RP w Sejmie, potrzebna jest kwalifikowana większość 3/5 głosów „za” przy obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów na sali.
Jednak nie tylko w Sejmie będzie dziś wyjątkowo gorący politycznie dzień. Również przed budynkiem parlamentu się taki zapowiada, ponieważ marszałek Włodzimierz Czarzasty od wielu dni zachęca do organizacji protestów przeciwko decyzji głowy państwa dotyczącej tzw. ustawy łańcuchowej.
O komentarz do całej sytuacji poprosiliśmy prof. Norberta Maliszewskiego, psychologa społecznego i politologa.
– Liberalnym i lewicowym politykom wydaje się, że poczuli krew i są w stanie odebrać część poparcia dla prezydenta Nawrockiego, podgrzewając emocje wokół tej ustawy. W mojej opinii jednak tak się nie stanie, bo mieszkańcy mniejszych miejscowości i wsi nie są gotowi na tak rewolucyjne zmiany, jakie zaproponowano w przepisach. W związku z tym notowania głowy państwa wzrosną wśród elektoratu, którego te rozwiązania najbardziej dotyczą. Po drugie, mamy do czynienia z bublem prawnym. Skutki społeczne i ekonomiczne tej regulacji są negatywnie oceniane, a mimo to próbuje się ustawę przepychać kolanem – ocenił prof. Maliszewski.
Komunistyczna przeszłość Jacka Dobrzyńskiego. Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych był w ORMO. To on zaatakował prof. Sławomira @Cenckiewicz.a ❗️
— GP Codziennie (@GPCodziennie) December 16, 2025
Więcej ℹ️ od 00:00 na » https://t.co/1HYRtWiDJA
📰 📲 https://t.co/5oUNtNfQBb pic.twitter.com/HSIVGRe90s