GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Cyrk na komisji regulaminowej. Prokuratorzy nieprzygotowani, posłowie rozdzwonieni, bo brakuje większości

Zrzekłbym się immunitetu bez mrugnięcia okiem. Natomiast ten wniosek absolutnie kompromitujący dla Prokuratury jest po prostu wnioskiem o charakterze represji politycznej wobec posła opozycji - przyznał dziś Michał Woś, któremu prokuratura chce postawić zarzuty. Komisja regulaminowa zaopiniuje Sejmowi uchylenie immunitetu posłowi Suwerennej Polski.

Komisja regulaminowa w Sejmie
Komisja regulaminowa w Sejmie
zrzut ekranu - iTV Sejm

Trwa komisja regulaminowa, podczas której rozpatrywany jest wniosek Prokuratora Krajowego z dnia 28 maja 2024 r. o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła Michała Piotra Wosia.

Na sali solidarnie zjawił się cały klub Suwerennej Polski. O przebiegu posiedzenia informują w mediach społecznościowych.

Jak napisał Mariusz Kałużny, „prokuratorzy są nieprzygotowani, a przewodniczący komisji łamie regulamin”.

„Nerwowo dzwonią po kolegów, których brakuje na komisji. Wniosek o uchylenie immunitetu to wstyd, żadnych argumentów!” - czytamy, co potwierdza w opublikowanym nagraniu poseł Dariusz Matecki.

Przebieg komisji skomentował też Sebastian Kaleta:

Wniosek, który trafił do Sejmu pod koniec maja, wiąże się ze śledztwem Prokuratury Krajowej ws. wydatkowania środków na zakup oprogramowania typu Pegasus ze środków Funduszu Sprawiedliwości, a także wydatkowania środków publicznych na zakup licencji na korzystanie z systemu Pegasus.

Przed rozpoczęciem posiedzenia komisji regulaminowej politycy klubu zorganizowali konferencje prasową, podczas której krytykowali wniosek PK. Zdaniem Wosia, to "absolutnie kuriozalny wniosek". "Gdyby było tak, że bym potrącił dziecko na pasach, zostałbym złapany na jakiejś kradzieży w sklepie (...) zrzekłbym się immunitetu bez mrugnięcia okiem. Natomiast ten wniosek absolutnie kompromitujący dla Prokuratury jest po prostu wnioskiem o charakterze represji politycznej wobec posła opozycji" - mówił Woś.

W podobnym tonie wypowiadał się wiceprzewodniczący komisji regulaminowej Kazimierz Smoliński (PiS), który stwierdził, że "tak kuriozalnego wniosku o pozbawienie immunitetu posła jeszcze nie widziałem". "Są tam mylone fakty z domniemaniami. Mamy wyraźne opinie prawne jednoznacznie wskazujące na to, że takie działania były zgodne z prawem" - mówił poseł.

Dodał, że kontrola NIK nie stwierdziła żadnych nielegalnych działań.

Smoliński wyraził nadzieje, że zarówno komisja jak i Sejm w "miarę racjonalnie podejdzie do wniosku PK i nie będzie patrzyła tylko politycznie, ale z prawnego punktu widzenia i ten wniosek zostanie odrzucony".

Sejm prawdopodobnie zajmie się sprawozdaniem komisji ws. wniosku dotyczącym Wosia w bloku głosowań zaplanowanym na piątek.

Woś w latach 2017-2018 był wiceszefem MS w rządzie Zjednoczonej Prawicy. Został upoważniony przez ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę do wykonywania czynności dysponenta Funduszu Sprawiedliwości. We wrześniu 2017 r. Woś skierował do resortu finansów wniosek o zmianę planu finansowego Funduszu Sprawiedliwości - chodziło o kwotę 25 mln zł, które trafiły do Centralnego Biura Antykorupcyjnego i zostały wykorzystane na zakup systemu Pegasus.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl, X

am