Poseł klubu Trzecia Droga Norbert Pietrykowski prawdopodobnie podał nieprawdę w swoich oświadczeniach majątkowych. Wszystko wskazuje na to, że zataił udziały w spółce. - Mam dowód, że je zbyłem, nie pamiętam jednak kiedy – broni się poseł z Bydgoszczy. To nie wszystko. W oświadczeniu ukrywa, jakie dochody czerpie z najmu nieruchomości. O parlamentarzyście było ostatnio głośno, gdy awanturował się w budynku TV Republika podczas rozmowy Zbigniewa Ziobry z red. Michałem Rachoniem.
Posłowie i senatorowie są obowiązani do złożenia oświadczenia o swoim stanie majątkowym. Muszą podać informacje m.in. o zasobach pieniężnych, nieruchomościach, udziałach i akcjach w spółkach handlowych, o prowadzonej działalności gospodarczej i stanowiskach zajmowanych w spółkach.
Poseł Pietrykowski w oświadczeniu z kwietnia 2024 r., umieszczonym na stronach internetowych Sejmu, oświadcza, że nie uczestniczy w jakiejkolwiek spółce, ani nie czerpie z niej dochodów. Nie podaje też obowiązkowej informacji, że jest w zarządzie spółki. Podobnie nie wykazywał tego w oświadczeniu z listopada 2023 r.
Jednak, gdy przyjrzeć się dostępnym w internecie informacjom, prawda może wyglądać zgoła inaczej. Jak wynika z aktualnego wypisu KRS, Pietrykowski jest prezesem spółki DIA Service. Posiada w niej 50 udziałów o wartości 25 tys. zł.
Spółka zajmuje się m.in. prowadzeniem obiektów służących poprawie kondycji fizycznej, a także sprzedażą detaliczną oraz kupnem i sprzedażą nieruchomości.
Co ciekawe, w rubryce oświadczenia majątkowego zatytułowanej „inne dochody z tytułu innej działalności zarobkowej”, poseł wpisał: „najem nieruchomości”. Nie podaje przy tym żadnych kwot, mimo że jest to obowiązkowe.
Za podanie nieprawdy lub zatajenie prawdy w oświadczeniu o stanie majątkowym można być pociągniętym do odpowiedzialności na podstawie art. 233 § 1 Kodeksu karnego, a więc podlegać karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Zwróciliśmy się z prośbą o wyjaśnienia do posła Pietrykowskiego. „Nie mam żadnych udziałów. Oddzieliłem dwie funkcje w momencie, kiedy odszedłem z biznesu i trafiłem do polityki. Pożegnałem się z biznesem i do niego nie wrócę. Nie można siedzieć dwiema nogami na dwóch weselach” – skomentował poseł.
Dopytaliśmy, kiedy zbył udziały w spółce. „Nie pamiętam kiedy. Ta spółka chyba upadła” – dodał. Obiecał, że zadzwoni do księgowej, aby zweryfikować informację, a potem oddzwoni. Tak się nie stało, więc ponownie skontaktowaliśmy się z posłem Trzeciej Drogi. Poinformował wówczas, że „posiada akt notarialny, że nie jest udziałowcem spółki”. Zapytany, jaką datę ma ten dokument, stwierdził, że „nie pamięta”. Dodał, że „to kolega, na którego przekazał udziały, powinien o tym poinformować odpowiednie instytucje, w tym KRS”. „To była jego odpowiedzialność” – powiedział.
Niezalezna.pl chciała także dowiedzieć się od Pietrykowskiego, dlaczego w odpowiedniej rubryce w oświadczeniu majątkowym nie podał dochodów z najmu nieruchomości. „Nie pamiętam, tak dawno składałem oświadczenie” – oznajmił.
Posła z Bydgoszczy zachwalał lider Trzeciej Drogi Szymon Hołownia. „Wiem, że Norbert Pietrykowski nie idzie do polityki po pieniądze, ani stanowisko. To dobry człowiek, który ciężko pracując, osiągnął wiele w biznesie i życiu. Teraz chce podzielić się swoimi umiejętnościami. Wierzę w jego skuteczność, energię i uczciwość. Takich ludzi potrzebuje nowa, odpowiedzialna za dobro obywateli, polityka” – stwierdził marszałek Sejmu.
Kilka dni temu podczas rozmowy Zbigniewa Ziobry w TV Republika, obecny w siedzibie stacji jako gość poseł Pietrykowski zaczął klaskać i nakazywać wpuszczenie policji.