Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Co powinien zrobić Tusk po ujawnieniu taśm? "W cywilizowanym państwie nastąpiłaby natychmiastowa dymisja"

- Taśmy Tuska i Giertycha pokazują, kto jest dzisiaj premierem RP. Jest to człowiek, który mówi o o sobie „ja, Niemiec”. W każdym cywilizowanym państwie po takiej deklaracji nastąpiłaby natychmiastowa dymisja. Nie życzę sobie, by szefem rządu był Donald Tusk, który identyfikuje się jako „ja, Niemiec”. Mówię to jako Polak - powiedział poseł PiS Janusz Kowalski w programie "Michał #Rachoń" na antenie TV Republika.

Autor: Mateusz Mol

Taśmy Tuska 

TV Republika opublikowała w sobotę tzw. "taśmy Tuska", czyli nagrania, które mogą wywołać wstrząs na scenie politycznej. Udostępniony fragment rozmowy z udziałem Romana Giertycha i Donalda Tuska pochodzi z 2019 roku.

Reklama

CZYTAJ WIĘCEJ: Roman Giertych - strateg Koalicji Obywatelskiej. Taśmy Tuska ujawniają kulisy

Czytaj więcej: "Staszek dostał moje podpisy". Jak Gawłowski miał dostać podpisy od Giertycha [TAŚMY TUSKA]

Czytaj więcej: Giertych do Tuska o politykach Konfederacji: "To są debile"

Dyskusja dotyczyła m.in. sporu mec. Giertycha z ówczesnym liderem PO Grzegorzem Schetyną, przekazania podpisów dla Stanisława Gawłowskiego oraz strategii dotyczącej kandydatury Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na prezydenta RP. Padły też obraźliwe słowa pod adresem wyborców ugrupowań prawicowych, jak i polityków m.in. Konfederacji. Panowie rozmawali także o swoim pochodzeniu. 

Ujawnione przez stację Strefy Wolnego Słowa taśmy komentował dziś w programie "Michał #Rachoń" poseł PiS Janusz Kowalski. 

"Taśmy Tuska i Giertycha pokazują, kto jest dzisiaj premierem RP. Jest to człowiek, który mówi o o sobie „ja, Niemiec”. W każdym cywilizowanym państwie po takiej deklaracji nastąpiłaby natychmiastowa dymisja. Nie życzę sobie, by szefem rządu był Donald Tusk, który identyfikuje się jako „ja, Niemiec”. Mówię to jako Polak. Donald Tusk jest szczery w tej rozmowie z Giertychem, ale także w realnym działaniu"

– powiedział.

Odnosząc się do słów Tuska z taśm, który powiedział o sobie "ja, Niemiec", powiedział, że w jego opinii "w ten sposób politycy nie powinni nawet ironicznie żartować, a na pewno mówić koledze".

"Ja, kiedy rozmawiam z politykami PiS, nie słyszę jakiś głupkowatych żartów dotyczących mojej ojczyzny. Gdyby nie to, co robi Donald Tusk po 13 grudnia 2023 roku, czyli dokładnie realizuje niemieckie interesy. Traktuję bardzo poważnie te słowa, tak jak brak reakcji Donalda Tuska jako obywatela na informacje Romana Giertycha o potencjalnym przekręcie wyborczym związanym z listami poparcia czy podpisami, które przekazał Roman Giertych innemu politykowi, co skutkować powinno społecznym obowiązkiem Donalda Tuska: zawiadomienie organów ścigania w tej sprawie"

– podkreślił.

Kowalski mówił też szerzej o kwestii przekazania podpisów Gawłowskiemu przez Giertycha. 

"Tuskowi i Giertychowi na pewno bardzo zależało na tym, aby Gawłowski wystartował i by dostał się do Senatu. To jest taka ustawka Platformy Obywatelskiej. E facto niewystawienie kandydat w tym okręgu do Senatu spowodowało, że Gawłowski dostał się do Senatu. Ten człowiek potem miał duże problemy pewne. To jest w mojej ocenie DNA PO. Oni wtedy, kiedy nie widać tego, układają się, traktują instrumentalnie prawo i państwo polskie. Widać w tym pewnego rodzaju zamysł tworzenia grupy polityków, którym więcej można, którzy robią ze sobą jakieś interesy. Wspieranie kogoś takiego jak Gawłowski jest obciążające samo w sobie etycznie i moralnie. Widać, że Roman Giertych i Stanisław Gawłowski to najbliższa świta Donalda Tuska. Skoro Tusk otacza się takimi ludźmi, widać, że w ich towarzystwie czuje się dobrze"

– oświadczył.

Autor: Mateusz Mol

Źródło: Telewizja Republika, niezalezna.pl
Reklama