Chcą uchylić mu immunitet za ujawnienie planów obrony na linii Wisły. Błaszczak: „Miałem obowiązek to zrobić"
- Rzekomo nie miałem prawa, aby odtajnić archiwalne dokumenty. Miałem prawo, żeby to zrobić, ale i obowiązek wynikający z tego, że służę ludziom, mieszkańcom wschodniej Polski. Wszyscy Polacy są ważni - powiedział Mariusz Błaszczak, poseł PiS.
Obrady ws. immunitetu Błaszczaka
Dziś Sejm w trakcie tajnych obrad zajął się wnioskiem ws. uchylenia immunitetu posłowi PiS Mariuszowi Błaszczakowi. Prokuratura chce postawić politykowi zarzuty przekroczenia uprawnień w związku z tym, że jako szef MON odtajnił w lipcu 2023 r. i publicznie ujawnił we wrześniu 2023 r. fragmenty Planu Użycia Sił Zbrojnych RP WARTA-00101. Plan ten to dokument z 2011 r. dotyczący sposobu obrony przed ewentualnym atakiem Rosji. Błaszczak upublicznił wówczas, że Platforma Obywatelska za czasów swoich rządów planowała w razie inwazji obronę państwa na linii Wisły i oddanie napastnikowi połowy kraju.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
Polityk po zakończeniu obrad zorganizował konferencję podczas której podkreślić, iż "była to hucpa".
"Znów za zasłoną tajności koalicja 13 grudnia skrywała swoją kompromitację. Kompromitację z czasów pierwszych rządów Donalda Tuska. Chodzi o dokument z 2011 roku zatwierdzony przez ówczesnego ministra obrony Bogdana Klicha dotyczący ustanowienia obrony na Wiśle. Proszę Państwa, my nie pozwolimy na to, żeby pół Polski oddane zostało pod okupację rosyjską, jeżeli Rosja na Polskę by napadła. Nie pozwolimy, by mieszkańcy Lublina, Białegostoku podzielili los mieszkańców Irpienia czy Buczy. Nie pozwolimy, by po raz kolejny Polska stała się ofiarą napaści rosyjskiej. Tu nie chodzi o słowa czy deklaracje, a czyny"
– powiedział.
Przypomniał, że "kiedy PiS objęło rządy w 2015 roku przystąpiliśmy do wzmacniania wojska. Wzmocniliśmy liczebnie Wojsko Polskie. Wtedy wojsko liczyło 95 tys., dziś ponad 200 tys.".
"To efekt rządów PiS. To zadanie, jakie postawiłem sobie jako minister obrony. Odtworzyliśmy jednostki wojskowe, które zostały zlikwidowane za pierwszych rządów Donalda Tuska.Ten proces został zatrzymany. Pytam publicznie: dlaczego nie zamówiono 500 wyrzutni Himars o zasięgu do 300 kilometrów? Przecież zgoda już dwa lata temu została wynegocjowana ze Stanami Zjednoczonymi. Dlaczego nie podpisano umowy na produkcję czołgów K2 w Polsce? Dlatego, że Niemcy mają Leopardy, to dlatego nie podpisano umowy na produkcję czołgów K2"
– wskazał.
"To, co przyjęli w 2011 roku, jest dla nich kompromitujące"
Mariusz Błaszczak mówił też o tym, z jakiego powodu jego zdaniem Sejm obradował ws. uchylenia mu immunitetu w trybie tajnym.
"Dlaczego dziś ta hucpa została zorganizowana? Pierwszy powód jest taki, że oni obawiają się kompromitacji. To, co przyjęli w 2011 roku, jest dla nich kompromitujące. Szczególnie dla parlamentarzystów koalicji 13 grudnia wybranych ze wschodniej Polski. jak oni mogą spojrzeć w twarz mieszkańcom wschodniej Polski, tym, których chcieli zostawić na pastwę rosyjskiej okupacji? Jeżeli oni domkną system, prezydentem zostanie Rafał Trzaskowski, to oni do tego wrócą. Powiedzą, że nie ma pieniędzy i nie będzie, więc będą cięcia wprowadzać. Gdzie? W Wojsku Polskim, tak jak wprowadzali te cięcia, gdy rządzili po raz pierwszy. Nie wolno do tego dopuścić"
– oznajmił.
Polityk mówił też o zarzutach, jakie chce mu postawić prokuratura.
"Rzekomo nie miałem prawa, aby odtajnić archiwalne dokumenty. Miałem prawo, żeby to zrobić, ale i obowiązek wynikający z tego, że służę ludziom, mieszkańcom wschodniej Polski. Wszyscy Polacy są ważni – nie tylko ci, którzy mieszkają w wielkich miastach, ale wszyscy. Dlatego władza powinna zatroszczyć się o bezpieczeństwo wszystkich. [...] Od czasu, kiedy jestem ministrem, obowiązuje zasada obrony każdego skrawka ziemi. Wcześniej obowiązywała zasada linii Wisły, czyli linii Tuska wobec Rosji"
– podkreślił.
Źródło: niezalezna.pl
