Podczas programu Katarzyny Gójskiej w TV Republika profesor Sławomir Cenckiewicz, współtwórca serialu dokumentalnego "Reset", ujawnił, że Rosja naciskała na Polskę, aby zakończyć śledztwo katyńskie prowadzone przez Instytut Pamięci Narodowej.
24 lipca na antenie TVP Info zostało wyemitowane podsumowanie pierwszego sezonu serialu dokumentalnego "Reset". 6-odcinkowa produkcja autorstwa prof. Sławomira Cenckiewicza i red. Michała Rachonia ujawnia kulisy i skutki polityki rządu Donalda Tuska.
W programie "W Punkt" na antenie Telewizji Republika autorzy serialu omówili poprzedni odcinek, w którym ujawniony został m.in. dokument mówiący o tym, że politycy Platformy Obywatelskiej przez wiele lat mówili, że nie było rozmów ze stroną rosyjską na temat rozdzielenia wizyt Donalda Tuska i śp. Lecha Kaczyńskiego w Katyniu.
Wyszło na jaw, że obecność prezydenta RP była dla Rosjan problemem.
Dokument, który pokazaliśmy w końcówce odcinka "Resetu", on rozpoczyna całą serię rozmów, a więc również rozpoczyna całą serię dokumentów, które powstają w wyniku rozmów, na różnych szczeblach z Rosjanami, na temat tego, co możemy nazwać rozdzieleniem wizyt. To nie był incydent ta rozmowa Jarosława Bartkiewicza z zastępcą ambasadora Federacji Rosyjskiej, tylko to był początek
"To znaczy Katyń, jest można powiedzieć najważniejszą częścią historii dzielącej Polskę i Rosję. Tusk wymyślił sobie to w ten sposób, że on tą sprawę załatwi. Załatwi w taki sposób, że zaprosi Putina do tego, żeby powtórzył deklarację chociażby Jelcyna z roku 93 na temat Katynia. Jednocześnie obie strony dokonają tego aktu w miejscu symbolicznym, czyli w miejscu zbrodni w Katyniu i powołają wspólną komisję historyczną - Centrum Dialogu polsko-rosyjskiego, które będzie realizowało koncepcję przezwyciężenia historii".
Rachoń podkreślił, że jeden z dokumentów pokazuje, jak Rosjanie widzą wartości chrześcijańskie jako podstawę porozumienia z Polską. „To pokazuje jak bardzo oderwany od rzeczywistości jest kontekst resetu, ponieważ z punktu widzenia rządu Donalda Tuska kluczowe było dogadanie się z Rosją, a co zostałoby wpisane w argumentację Władimira Putina, nie ma znaczenia, może nawet obrazić i obwinić Polskę o wybuch II wojny światowej. Najważniejsze było, aby Federacja Rosyjska wystawiła cenzurkę, że Donald Tusk nadaje się do aspirowania w instytucjach międzynarodowych” – dodał Rachoń.
"Tak jakby partnerem z jednej strony w tej koabitacji był dla prezydenta premier i wszedł jakiś dodatkowy gracz, którym jest prezydent Federacji Rosyjskiej, najpierw reprezentowany przez ambasadora, ale później już na poziomie politycznym, bo te zagadnienia jeszcze jesienią roku 2009 stają się nie tylko sondowaną rozmową dyplomaty, ale stają się rozmową polityków już pełniących funkcje w imieniu swoich rządów. To jest rzecz absolutnie kluczowa"
"W kontekście resetu, to zagrożeniem dla Federacji Rosyjskiej, na przykład w kontekście prezydentury Lecha Kaczyńskiego, były jego publiczne zapowiedzi na temat tego, że sprawa Katynia powinna trafić do Międzynarodowego Trybunału Praw Człowieka i Obywatela. I tu dochodzimy być może do sedna, to znaczy dla Rosji ważne jest to, żeby Rosja jako następca prawny w Związku Sowieckiego nigdy nie została nie została uznana jako dziedzic prawny jakiejś zbrodni, która ma charakter ludobójstwa, bo to się kłóci z całą koncepcję sowietów jako wyzwolicieli"
Cenckiewicz zauważył, że jednym z kluczowych elementów „resetu” było dążenie do porozumienia w sprawach historycznych. Wskazał na działania rządu Tuska, które polegały na rozdzieleniu wizyt premiera i prezydenta w Katyniu oraz wprowadzeniu podróży premiera RP w ramy polityki historycznej Rosji. Cenckiewicz zauważył, że dokumenty MSZ opracowane po wizycie Tuska w Katyniu pokazują, że polscy dyplomaci uświadomili sobie, że Polska stała się narzędziem historycznej operacji Putina, „ramach której Katyń stał się częścią tysięcy katyni, które dokonały się na ziemiach ruskich za przyczyną Hitlera i Stalina”. Podkreślił, że brak jakiegokolwiek przełomu w sprawie przekazania Polsce dokumentów katyńskich jest dowodem na porażkę tej polityki.
Cenckiewicz stwierdził, że kwestia zbrodni na polskich oficerach jest kluczowa dla Kremla i resetu, ponieważ była bardzo „niewygodna” dla propagandowego obrazu historii kreowanego w Rosji. „Dla Rosji, jako następcy prawnego ZSRS niezwykle ważne jest aby nigdy nie została oskarżona o tuszowanie zbrodni ludobójstwa” – powiedział prof. Cenckiewicz. Twórcy serialu zaprezentują dokumenty, które pokazują, że „w ramach resetu Rosjanie domagali się od Polski zamknięcia śledztwa katyńskiego prowadzonego w Instytucie Pamięci Narodowej” - zaznaczył Cenckiewicz.
Podsumowanie pierwszego sezonu serialu dokumentalnego "Reset" dziś o 21:30 na antenie TVP Info. Jak zapowiedział red. Michał Rachoń, powrót do ujawniania kuluarów i konsekwencji prorosyjskiej polityki Donalda Tuska w drugim sezonie produkcji ma nastąpić "niebawem".