Rząd Donalda Tuska od miesięcy kluczy w sprawie budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Inwestycja popierana przez większość Polaków i określana przez ekspertów jako ważna dla rozwoju naszego kraju miała zostać ostatecznie pogrzebana w tym tygodniu, o czym opinia publiczna dowiedziała się... z artykułu w "Gazecie Wyborczej".
Dzisiaj piknik, jutro upadłość?
Tymczasem w środę Maciej Lasek pochwalił się na platformie X (Twitter) obecnością w "pełnej atrakcji strefie lotniczej na Festiwalu Europejskim w Warszawie". Na załączonych zdjęciach widać pełnomocnika rządu do spraw CPK i banery LOTu. Wpis Laska spotkał się z mocnym komentarzem ze strony Macieja Wilka.
Rozumiem, że przyjemnie jest się polansować pod znakiem LOTu ale warto mieć przy tym świadomość, że brak CPK oznacza w najlepszym razie marginalizację Narodowego Przewoźnika, a docelowo pewnie również jego upadek po blisko 100 latach działalności…
Rozumiem, że przyjemnie jest się polansować pod znakiem LOTu ale warto mieć przy tym świadomość, że brak CPK oznacza w najlepszym razie marginalizację Narodowego Przewoźnika, a docelowo pewnie również jego upadek po blisko 100 latach działalności…#TAKdlaCPK https://t.co/l1aT78c4lX
— Maciej Wilk ✈️🌎🇵🇱🇨🇦 (@MacVVilk) May 2, 2024
Warto przypomnieć, że Donald Tusk już raz bliski był sprzedaży naszego narodowego przewoźnika. LOT miał pójść pod młotek w 2013 roku. Polska marka miała zniknąć wykupiona przez tanie linie lotnicze z Norwegii.
Najwyższy czas zerwać z doktryną, że LOT to jest firma, która należy ratować za wszelką cenę, niezależnie od realiów, tylko dlatego, że nazywa się LOT i ma piękna tradycję
- mówił w owym czasie Tusk.
Być może jego poglądy dotyczące tej kwestii po latach nie uległy wcale zmianie...