Jest to wyraz strachu i desperacji tej władzy, która usiłowała przemilczeć tę historię - powiedział na antenie Republiki były szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Skomentował odebranie śledztwa ws. zamachu stanu prok. Ostrowskiemu i zawieszenie go na pół roku.
Zastępca Prokuratora Generalnego prok. Michał Ostrowski po zawiadomieniu prezesa TK Bogdana Święczkowskiego wszczął śledztwo ws. podejrzenia popełnienia zamachu stanu przez najważniejsze osoby w państwie.
W poniedziałek 10 lutego Radio Wnet nieoficjalnie dowiedziało się, że prok. Michał Ostrowski przekazał Adamowi Bodnarowi akta sprawy zamachu stanu. Zastrzegł jednak, że jego szef otrzymał je tylko do wglądu i powinien niezwłocznie zwrócić po zapoznaniu się z dokumentami.
We wtorek Telewizja Republika poinformowała, że prok. Ostrowski został zawieszony przez Bodanara na sześć miesięcy.
ZOBACZ TAKŻE Akta dotyczące podejrzenia zamachu stanu trafiły do Bodnara. Ale tylko do wglądu
Jest to wyraz strachu i desperacji tej władzy, która usiłowała przemilczeć tę historię
– powiedział w Telewizji Republika Zbigniew Ziobro.
Dodał, że jako pierwsze o zamachu stanu informowały niezależne media.
Zdali sobie sprawę, że to sprawa bardzo poważna i wbrew temu kpiącemu nastrojowi, który tworzył Tusk, w desperacji odebrali dzisiaj akta
– zauważył.
Podkreślił, że "ci, którzy odebrali decyzją Bodnara śledztwo panu prok. Ostrowskiemu pokazali, że naprawdę boją się tego postępowania i zdają sobie sprawę z tego, co zrobili".