Gazeta Polska: Roman Tuska » CZYTAJ TERAZ »

Bizancjum w rządowej agencji. Grube miliony na strefy relaksu i „nagrody inflacyjne”, a w tle widmo bankructwa

W ubiegłym roku Polska Agencja Żeglugi Powietrznej (PAŻP) zakupiła meble ogrodowe za ok. 4,5 mln zł, a za kolejne blisko 17 milionów meble biurowe. W lutym br. wypłacono też pracownikom agencji ok. 70 mln zł z tytułu „nagród inflacyjnych”, a ich łączna kwota w bieżącym roku szacowana jest na ok. 100 mln zł. A to wszystko w sytuacji, kiedy zaciągane przez PAŻP kolejne kredyty mają na celu ratowanie jej płynności finansowej.

PAŻP wypłaciła ogromne wyrównania inflacyjne
PAŻP wypłaciła ogromne wyrównania inflacyjne
AI - Grok

Nowe porządki w PAŻP

Zarządzająca polską przestrzenią powietrzną oraz infrastrukturą lotniczą PAŻP sprawuje m.in. nadzór nad systemem radarowym, urządzeniami nawigacji lotniczej oraz systemami łączności i wspomagającymi lądowanie.

Agencja ta jest państwową jednostką organizacyjną, która podlega przepisom krajowym w zakresie ustawy o finansach publicznych, ustawy o rachunkowości, a jej przychodami w 99 proc. są opłaty nawigacyjne pobierane od linii lotniczych. Tym samym składają się na nie wszyscy pasażerowie. Jej wpływy z tytułu ruchu lotniczego nad Polską sięgają grubo powyżej 1 mld 300 mln zł rocznie.

Zatrudnia ok. 2 tys. osób, których pensje, jak na polskie warunki są bardzo wysokie i sięgają w przypadku wielu zatrudnionych w niej osób rzędu nawet ponad 100 tys. zł miesięcznie.

Po zmianie władzy, podobnie jak w wielu innych agencjach, instytucjach podległych rządowi i spółkach skarbu państwa nastąpiły zmiany personalne w kierownictwie PAŻP. Na początku stycznia ub.r. minister infrastruktury Dariusz Klimczak na jej prezesa powołał Magdalenę Jaworską – Maćkowiak. Nowy wiceprezes Rafał Marczewski powołany został 2 grudnia 2024 r., a kolejny - Piotr Kowalczyk urzęduje od 3 marca br.

Kosztowne strefy relaksu

20 lutego br. odbyło się posiedzenie sejmowej Komisji Infrastruktury, podczas którego posłowie zapoznali się z informacją o sytuacji finansowej Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Okazało się m.in., że w 2024 roku zakupiła ona meble biurowe za blisko 17 mln zł, w tym np. kanapy za 40 tys. zł czy fotele dla kontrolerów za 11 tys. zł za sztukę. Zakupiono też meble ogrodowe za – uwaga! – 4,5 mln zł.

Z naszych informacji wynika, że zaplecze socjalne w agencji zostało zmodernizowane w latach 2016 – 2018, ale pytany o sprawę przez Radio ZET jej rzecznik Marcin Hadaj mówi, że decyzje w sprawie zakupu mebli do „wyposażenia tak zwanych przestrzeni socjalnych (…) podjęto jeszcze w 2019 roku”. - Nowe przestrzenie socjalne składające się z 55 konstrukcji i zestawów powstały przede wszystkim z uwagi na konieczność zapewniania odpowiednich warunków do wypoczynku i regeneracji kontrolerom ruchu lotniczego – wyjaśnił, dodając, że „niemal identyczne rozwiązania są standardem w większości ANSP (air navigation services providers) w Europie i na świecie”.

Skandal „trudny do uzasadnienia”

Zdaniem posła PiS Jerzego Polaczka (w l.2005-2007 ministra transportu), który jest jednym ze współautorów 15 obszernych interpelacji do ministra infrastruktury ws. agencji, tego typu zakupy „w obecnej sytuacji wydają się skandaliczne i trudne do uzasadnienia”. 

- Nawet jeśli – jak twierdzi rzecznik – zakupy takie jak meble ogrodowe były planowane już w 2019 roku, co jest w wg mojej wiedzy kłamstwem, to na szczęście nie zostały wówczas zrealizowane, pomimo rekordowej liczby operacji i stabilnej w tamtym czasie sytuacji finansowej agencji. Widać w 2019 roku zarząd agencji uznał takie zakupy za zbędne 

- wskazał parlamentarzysta.

Jego zdaniem, „decyzja o zakupie w 2024 roku mebli ogrodowych za 4,5 mln złotych i mebli biurowych za około 17 mln złotych została podjęta w momencie, gdy sytuacja finansowa agencji jest niestabilna”. - Jak wskazują zarówno Ministerstwo Infrastruktury, jak i prezes PAŻP, zaciągane przez agencję zobowiązania dłużne mają na celu ratowanie jej płynności finansowej, a agencja nadal zmaga się z ruchem enroute niższym o 30% w porównaniu do poziomu z rekordowego roku 2019 – a to właśnie ten segment generował największe przychody – podkreśla Jerzy Polaczek.

Twierdzą, że pieniądze „nie są publiczne”

W odpowiedzi na pytania Radia ZET rzecznik agencji podkreślił, że „w związku z realizacją projektu żaden polski podatnik nie poniósł nawet minimalnych wydatków”, ponieważ – jak dodał – „Polska Agencja Żeglugi Powietrznej nie korzysta bowiem z pieniędzy budżetowych”.

Zdaniem Jerzego Polaczka, „budowanie przez rzecznika w opinii publicznej przekonania, iż agencja nie dysponuje środkami publicznymi jest niewłaściwe”. - Rzecznik próbuje sterować narracją – przekonuje poseł.

- Po pierwsze, część wydatków agencji jest pokrywana z dotacji celowych. Po drugie, PAŻP jest państwową agencją, co zobowiązuje ją do racjonalnego i przejrzystego gospodarowania finansami – zwłaszcza że koszty jej usług mają bezpośredni wpływ na ceny biletów lotniczych dla pasażerów i wpływają na obciążenia finansowe firm z branży lotniczej, w tym na narodowego przewoźnika - PLL LOT. Jeśli nie są to pieniądze podatników to czyje?! – tego rzecznik nie mówi, a szkoda.  Wiec warto, żeby pamiętać, że są to pieniądze pasażerów, czyli nasze

- podsumowuje Jerzy Polaczek.

100 mln zł na nagrody „inflacyjne”

W jednej z interpelacji do ministra Klimczaka posłowie proszą o wyjaśnienia dotyczące wypłaconych w lutym br. w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej nagród inflacyjnych w kwocie około 70 milionów złotych. - Biorąc pod uwagę między innymi przepisy ustawy o finansach publicznych oraz status prawny agencji, a także zaciągnięte tamże kilkusetmilionowe kredyty (w tym obrotowy i inwestycyjny), kwestia ta wymaga szczegółowych wyjaśnień – postulują parlamentarzyści.

Kwota, o której mowa, to zaledwie pierwsza transza nagród przewidzianych na 2025 rok. Według posłów, łączna kwota „nagród inflacyjnych” w bieżącym roku szacowana jest na ok. 100 mln zł.

Jak słyszymy od osoby zorientowanej w sprawie, ogromne wątpliwości, co do danych które otrzymuje od PAŻP ma mieć także Ministerstwo Infrastruktury. - Problem polega na tym, że niemal każdy koszt wewnętrzy dekretuje się pod hasłem bezpieczeństwa lotów - mówi.

- 72 mln zł poszło na wypłatę pierwszej transzy wyrównania inflacyjnego za lata 2023 – 2024, a ma być druga transza, razem 100 baniek. Na 2 tys. osób zatrudnionych w PAŻP to średnio wychodzi po 50 tys. zł na osobę 

– dodaje.

Tymczasem, jak wynika z treści pisma, z którym zapoznali się parlamentarzyści, agencja zaciągnęła w okresie pandemii kredyt inwestycyjny w wysokości 550 mln zł z terminem spłaty w 2033 roku, a jednocześnie przewiduje w bieżącym roku kolejny na kwotę 400 mln z terminem spłaty w 2035 r.

„Skoro agencja zaciągnęła kredyt inwestycyjny z terminem spłaty na 2033 rok, to dlaczego występuje o kolejny kredyt na ten sam cel z terminem spłaty na 2035 r., jeżeli poza zobowiązaniami dłużnymi na bieżąco otrzymuje na ten cel należności z tytułu opłat nawigacyjnych?” – pytają w interpelacji parlamentarzyści. 

Wskazują jednocześnie, że w zaplanowanym budżecie agencji koszty nie bilansują się z przychodami, co w przypadku podmiotu działającego na zasadach rynkowych oznaczałby bankructwo.

 



Źródło: niezalezna.pl

#PAŻP #meble #nagrody

Przemysław Obłuski