Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Adrian Zandberg nie poprze Rafała Trzaskowskiego. "Wyborcy to nie puchar przechodni"

Teraz, gdy już wiemy że w II turze wyborów Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski będą walczyć o głosy wyborców Lewicy i Konfederacji, kandydaci liczą na to, że ci, którzy odpadli z wyścigu przekażą im swoje poparcie i zaapelują do swoich wyborców. Rafał Trzaskowski może być rozczarowany, ponieważ Adrian Zandberg zdecydował się go nie popierać. "Wyborcy to nie puchar przechodni, którego jeden polityk może oddać drugiemu" - podkreślił polityk Partii Razem.

Według wyników sondażowych exit poll dla Telewizji Republika Adrian Zandberg otrzymał poparcie na poziomie 6 proc. Z pewnością na poparcie Zandberga w II turze wyborów liczył Rafał Trzaskowski. Jak się okazuje, tak się nie stanie.

Reklama

"Wyborcy to nie jest puchar przechodni, którego jeden polityk może oddać innym politykom. Wyborcy to są mądrzy ludzie, którzy mają swoje poglądy, swoje wartości i zgodnie z nimi będą głosować"

- powiedział Zandberg na swoim wieczorze wyborczym w Warszawie.

Jak mówił, ta kampania była o Polsce, w której wydawane jest 8 proc. PKB na publiczną ochronę zdrowia, "a prywatne firmy medyczne, które już ostrzą sobie zęby na prywatyzację szpitali, słyszą jasne i jednoznaczne 'nigdy'".

Jego zdaniem, kampania na prezydenta była również o tym, żeby zacząć wydawać 1 proc. PKB na publiczne mieszkalnictwo, a także uruchomić na dużą skalę państwowe budownictwo mieszkaniowe.

"To nie jest koniec tej historii - to jest dopiero jej początek. Jest 2025 rok, przed nami jest 2026, a w 2027 roku są wybory parlamentarne, w których doprowadzimy do zmiany i skończymy z PO-PiSem. Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek wcześniej wierzę, że razem damy radę" - powiedział Zandberg.

Źródło: niezalezna.pl, PAP,
Reklama