Według pierwszych sondaży exit poll, po dzisiejszych wyborach w 150-osobowej izbie niższej holenderskiego parlamentu znajdą się przedstawiciele 12, a nie jak dotąd 11 partii. Pierwsze miejsce zajęła centroprawicowa Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji (VVD) premiera Marka Ruttego, ale jej stan posiadania zmniejszy się z obecnych 40 do 31 mandatów.
Po 19 mandatów mają teraz mieć antyislamska Partia na rzecz Wolności (PVV) Geerta Wildersa, Apel Chrześcijańsko-Demokratyczny (CDA) i centrowi Demokraci 66 (D66). W porównaniu ze stanem dotychczasowym ugrupowania te zdobyły odpowiednio o 7, 6 i 7 miejsc więcej.
Aż 16 zamiast dotychczasowych 4 mandatów zapewniła sobie Zielona Lewica (GL), natomiast Partia Socjalistyczna (SP) będzie mieć w izbie niższej 14 przedstawicieli czyli o jednego mniej niż dotąd.
Współrządząca obecnie wraz z VVD Partia Pracy (PvdA) doznała znacznej porażki, tracąc 26 z 35 posiadanych dotąd mandatów. Wyprzedza ją teraz również protestancka Unia Chrześcijańska (CU) z 6 mandatami zamiast dotychczasowych pięciu. Stan posiadania proekologicznej Partii na Rzecz Zwierząt (PvdD) zwiększy się z dwóch do pięciu deputowanych.
Trzy mandaty będzie mieć nadal konserwatywna Polityczna Partia Protestantów (SGP) - tyle samo co debiutujące w wyborach proimigracyjne ugrupowanie Denk (Pomyśl). Listę reprezentowanych w izbie niższej partii zamyka z dwoma mandatami utworzone dwa lata temu antysystemowe Forum na Rzecz Demokracji.
W holenderskiej polityce pojedyncza partia nigdy nie jest w stanie osiągnąć większości. Więc aby utworzyć rząd, zawsze potrzebna jest koalicja, albo przynajmniej wsparcie większości w parlamencie
– mówił PAP holenderski dziennikarz, piszący m.in. dla wydawanego w Brukseli EU Observera Peter Teffer.
Jest teoretyczna możliwość, że rozmowy koalicyjne nie przyniosą rezultatu i zwycięska partia poprosi parlament o poparcie dla mniejszościowego rządu, ale taki przypadek jeszcze się nie wydarzył w Holandii.
Spodziewam się, że w parlamencie będzie dostatecznie dużo partii, którym będzie zależało na sformowaniu koalicji zapewniającej stabilne rządy
- dodał Teffer.
Środowe wybory traktowane są jako test, bo będą to pierwsze z trzech ważnych głosowań w tym roku w krajach UE - obok wyborów prezydenckich we Francji w kwietniu i maju oraz wrześniowych wyborów parlamentarnych w Niemczech.
Źródło: PAP,niezalezna.pl
#wybory parlamentarne w Holandii
#partia polityczna
#wybory
#Holandia
pb